czwartek, 6 lutego 2014

"Zniknięcie słonia" - Haruki Murakami

źródło: lubimyczytac.pl
Notka z okładki:
W tym zbiorze opowiadań, podobnie jak w Przygodzie z owcą i w Końcu Świata, Haruki Murakami powodowany geniuszem i odrobiną szaleństwa przypuszcza frontalny atak na normalność, zmieniając i całkowicie dowolnie kształtując rzeczywistość. Ptak nakręcacz każdego dnia nakręca sprężynę świata. Pracownik działu kontroli jakości doznaje olśnienia, patrząc na kangury, i dowiaduje się, czym jest wielka niekompletność. W ciało robotnika z fabryki słoni wnika od dawna poszukiwany przez policję tańczący karzeł. Atak irracjonalnego głodu powoduje, że młode małżeństwo dokonuje nocnego napadu na bar McDonalda. Dziewczyna odkrywa, że budzący grozę zielony zwierz, który rozkopuje ogródek, jest w niej zakochany, a ona nie potrafi mu się oprzeć.

Śmieszne, niezwykłe, wyjątkowe – wszystkie opowiadania zebrane w antologii Zniknięcie słonia są dowodem, że Haruki Murakami, mistrz formy, umie z całkowitą swobodą przekroczyć wszelkie granice między światem powieściowym i realnym.

Moja opinia: 
Zbiór opowiadań. Po lekturze tej książki i Po zmierzchu wiem już, że nie zostanę wielką fanką twórczości autora w osobie Haruki Murakami. Nie moje klimaty. Nie mogę nic odmówić jeśli chodzi o kunszt pisarski, ale jego fantazja i sposób konstrukcji przerastają moje wyobrażenia. Czuję w tym coś nienaturalnego, dziwnego. Zdecydowanie mi to nie podchodzi. Kilka opowiadań mi się podobało, w tym tytułowe Zniknięcie słonia, czytałam je z zaciekawieniem i przyjemnością. Zdecydowana większość jednak pozostawiała we mnie pewien niedosyt - opowiadania były jakby niedokończone, koniec niesprecyzowany, często nie wiadomo było co dalej i o co chodzi. Nie mówię tu, że koniecznie w utworze musi być happy end ;), ale jakieś, jakiekolwiek zakończenie byłoby pożądane. Podsumowując - książki Murakamiego są ciekawe, inne, nowatorskie nawet powiedziałabym, ale jest w nich coś co nie do końca mi odpowiada.

Jeszcze odnośnie pierwszego opowiadania - Ptak nakręcacz i wtorkowe kobiety. Przy okazji prezentowania ostatniego stosiku bibliotecznego martwiłam się, że nie przeczytałam wcześniej Kronik ptaka nakręcacza. Niepotrzebnie - okazało się, że powyższe opowiadanie stało się punktem wyjścia do napisania  wspomnianej powieści. Notabene, Kroniki... oraz O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu są na mojej liście książek do przeczytania. Kto wie, może przekonają mnie do specyficznicznej atmosfery świata stworzonego przez autora?

A Wy, lubicie twórczość Murakamiego czy też nie całkiem pasuje Wam jego sposób pisania?

Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...