sobota, 4 sierpnia 2012

"Łowcy głów" Jo Nesbo

źródło: lubimyczytac.pl
Nota od wydawcy:
Roger Brown uważa się za najbardziej niedocenianego łowcę głów w Norwegii. Ma zbyt piękną żonę i zbyt drogą willę, dlatego zbyt często musi kraść dzieła sztuki. Kiedy poznaje Clasa Greve’a, szczęśliwego posiadacza bezcennego obrazu Rubensa, niezwłocznie postanawia wykorzystać szansę i zrobić decydujący krok w stronę finansowej niezależności.

Wartka akcja toczy się w świecie finansowej elity i przestępczym podziemiu. Morderstwa, spektakularne pościgi samochodowe i oszałamiające tempo. Polowanie na głowy naprawdę się zaczęło
.


Moja opinia:
Tyle razy powtarzałam na tych stronach, że nie lubię kryminałów, a wciąż jakoś wpadają mi w ręce i je czytam, zakrawa to już na hipokryzję ;-). Prawda jest taka, że przeczytam, owszem, choć moim ulubionym gatunkiem literackim są powieści obyczajowe. Koniecznie te w miarę realne, bez nadmiernie wybujałej i nierzeczywistej fabuły.

Moje pierwsze spotkanie z Jo Nesbo. Zetknęłam się z takim wychwalanie autora na wielu blogach, że nie mogłam zostawić ot, tak sobie, tej książki na bibliotecznej półce. Nie pożałowałam decyzji.

Najbardziej mnie ujęło to, że Jo Nesbo jest mistrzem suspensów i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Całkowicie się zgadzam z opinią Publishers Weekly, która porównuje lekturę do oszałamiającej jazdy roller-coasterem. Za to duże brawa. Drugim plusem dla mnie jest, że książkę czyta się niczym dobrą powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym. Trzecią zaletą jest świetna konstrukcja fabuły. Do połowy autor stopniowo wzmaga zainteresowanie, a później to już jazda z górki bez trzymanki. Książka trzyma w napięciu, pełna jest niedopowiedzeń, zaskoczeń, z nieprzewidywalnym zakończeniem. To wszystko sprawia, że książkę czyta się sprawnie, szybko, nie mogąc doczekać się końca.

Niestety dostrzegłam też minusy w powieści. Po pierwsze, niejasności. Wiem, że potęgują ciekawość  i na tym polega kryminał, że nie wszystko wykłada się od razu kawę na ławę. Ale brak wyjaśnienia głównej przyczyny całej serii wydarzeń zachwiało nieco mocną ocenę książki. Po drugie, rażąca nieznajomość podstawowych technik kryminalistycznych. Oczywiście, nie każdy musi być wybitnym znawcą w tej dziedzinie, ale podjęcie się napisania książki kryminalnej zobowiązuje do zapoznania się z teorią pracy detektywistycznej lub chociaż do konsultacji z ekspertem. Przyglądałam się nieudolnym zabiegom autora z pobłażliwą ironią. W dobie DNA zerowa wykrywalność sprawców obraża wręcz inteligencję czytelnika. A to tylko wierzchołek góry lodowej. Przez takie niedociągnięcia książka traci wiarygodność. Panie Nesbo, trzeba to koniecznie poprawić! Proponuję lekcje u Jeffery’ego Deavera.

Mimo wszystko książka zasługuje na przeczytanie, a po przymknięciu oka na powyższe minusy, można powiedzieć, że jest rewelacyjna. Polecam nie tylko wielbicielom kryminałów.


Moja ocena: 5/6


Pozdrawiam,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...