wtorek, 24 grudnia 2013

Projekt "Biblia"


Podobny post pojawił się przed chwilą na moim drugim blogu. Nie lubię powielać treści, ale temat dotyczy również bloga książkowego. Postanowiłam opowiedzieć Wam o swoim nowym projekcie również tutaj.

Tytułem wstępu. Zafascynowała mnie tematyka rozwoju osobistego. Wzięłam się za siebie, działam w różnych dziedzinach i staram się rozwijać na wszelkich możliwych płaszczyznach. Nie wiem do jakich aspektów rozwoju zaliczyłabym dzisiejszy projekt (duchowy? intelektualny?), ale faktem jest, że zapragnęłam go zrealizować.

źródło: lubimyczyac.pl
O co chodzi w Projekcie "Biblia"? Już mówię. Większość z nas jest katolikami, a ile z tych osób przeczytało Biblię? Oczywiście znamy treść, historię, poszczególne fragmenty z religii lub czytań w kościele, ale tak naprawdę nigdy nie przeczytaliśmy jej w całości, tak od początku do końca. Przynajmniej ja. Myślę, że to trochę wstyd. Dlatego gdy zdałam sobie z tego sprawę, postanowiłam, że czas to zmienić. Są książki, które powinno się znać, a Biblia znajduje się na wszystkich tego rodzaju listach. Nawet nie z uwagi na wyznanie religijne, a ze względu na wartości literackie.

Nie jest to lektura, którą czyta się jak powieść. Trzeba się trochę zatrzymać, przemyśleć, zastanowić. Potrzeba na to czasu i spokoju. Postanowiłam rozłożyć sobie czytanie, powiedzmy na rok. Więc wzięłam do ręki Biblię Tysiąclecia, zobaczyłam ile ma stron i podzieliłam przez 365. Wyszło ok. 4 stron dziennie. Do zaakceptowania. To naprawdę nie jest dużo i stwierdziłam, że tyle czasu znajdę i zrealizuję ten plan.
Zrobiłam sobie rozpiskę na kolejne miesiące i pod koniec każdego sprawdzam czy wyrobiłam normę ;-). Zaczęłam we wrześniu i jak dotąd trwam w postanowieniu. Staram się przeczytać dziennie ciut więcej niż sobie założyłam, bo przecież mogą być dni, w których nie mogę, zapomnę lub zwyczajnie nie chcę mi się czytać. Ale jak do tej pory trzymam się celu, nie jestem do tyłu z czytaniem i, co najważniejsze, nie zniechęciłam się i nie porzuciłam projektu. Czyta mi się dobrze, nie odczuwam znużenia i nie mam dość. Wręcz przeciwnie: polubiłam nawet ten codzienny rytuał, kiedy mogę się zatrzymać i pozwolić sobie na chwilę wyciszenia i refleksji.

Co myślicie o takim przedsięwzięciu? I ciekawa jestem czy Wy przeczytaliście Biblię, ale tak od A do Z? A jeśli nie, to chcielibyście? Zachęcam do przyłączenia się.

Przy okazji składam Wam życzenia: zdrowych, spokojnych Świąt. Tak standardowo, ale przecież te życzenia zawierają to co najważniejsze, prawda?

Pozdrawiam, 

poniedziałek, 25 listopada 2013

Stosiki: 7/2013 i 8/2013

Dzielnie czytam, wciąż jednak potrzebuję wewnętrznego kopa mobilizującego do publikowania postów. Nie łudzę się, że ktoś to czyta, chciałabym jednak robić to dla siebie. Przydałaby mi się systematyczność, unormowanie, taki mały wysiłek umysłowy. Pracuję nad tym.

Stosik 7. - mój:


Od góry: 
  • Jej portret. Najpiękniejsze wiersze i piosenki - kto nie zna tego pięknego, tytułowego utworu Jonasza Kofty? W tomie wiele innych piosenek i wierszy. Wiele z nich bardzo znanych, dopiero teraz skojarzyłam je z autorem;
    Crescendo - dalsza część historii Pata i Nory, zapoczątkowana w powieści Szeptem. Książka młodzieżowa, ale i mnie czytało się ją całkiem miło. Dla wielbicieli niecodziennych sytuacji nie z tego świata ;-);
  • Wyznania gejszy - książka-legenda. Warto przeczytać, chociażby po to, aby poznać kulturę Wschodu i pozbyć się stereotypowego postrzegania profesji gejszy. Jeśli jeszcze takie macie. Bardzo ciekawa historia, oparta na wspomnieniach Mineko Iwasaki (choć oczywiście z fabularyzacją Goldmana), nota bene autorki autobiograficznej powieści Gejsza z Gion. Na podstawie książki powstał, nagrodzony wieloma Oscarami, film. Nieco okrojony, ale również bardzo ciekawy i warty polecenia. 
  • Sekrety ludzi, którzy nie chorują opis wybranych 25 tajemnic zdrowia i długowieczności. Autor poznał osobiście tych ludzi, metody przetestował na sobie. Co trzeba zrobić, aby nie chorować? Odpowiedź w książce. Część tych sposobów jest powszechnie znana, ale dobrze poznać jakie jest medyczne uzasadnienie ich skuteczności. Dużo rzeczy się dowiedziałam, a dzięki przystępnym wyjaśnieniom o wiele łatwiej mi przekonać się do stosowania w praktyce tych metod. 
 Stosik 7. - córki:


Od góry:
  • Mikołajek i inne chłopaki - nic dodać, nic ująć. Czytamy kolejny tom. Uwielbiamy. 
  • Poczytaj mi mamo. Księga druga - kolejny zbiór 10 znanych nam z dzieciństwa opowiadań. My się przy nich dobrze bawiliśmy, gwarantowane, że nasze dzieci również będą. Po stokroć polecam tę serię - dla dzieci, jak również dla rodziców;
  • Ania i Krzyś nad brzegiem rzeki - coraz trudniej wypożyczyć nam coś nieznanego z przygód Martynki, więc teraz czytamy Anię i Krzysia

 Stosik 8. - mój:


Od góry:
  • Grochów - nic nie napiszę, bo jeszcze nie czytałam. Może tylko to, że to kolejna szansa dana zdobywcy nagrody Nike, bo po Białym kruku nie bardzo miałam ochotę na lekturę kolejnych książek Stasiuka;
  • Tajemniczy ogród - nie czytałam w dzieciństwie, a szkoda. Książka pełna ciepła, dobrych fluidów, nadziei, przezwyciężania własnych słabości. Skierowana do dzieci powieść o wierze w siebie i pracy nad samym sobą. Prosta, a wiele uczy;
  • Dla ciebie wszystko - po kolejnej książce Nicolasa Sparksa znudził mnie już nieco motyw trochę przewidywalnej, wielkiej miłości sprzed lat, spełnionej lub niespełnionej. Ale to tylko na początku. Książka mnie porwała, przeczytałam szybko. Jest nieprzewidywalna, pełna emocji, wydarzeń, z zaskakującym zakończeniem. Wyciskacz łez, czasem trzeba sięgnąć i po coś takiego, dla odmiany;
  • Tylko ja sama - o Dziewczynce w czerwonym płaszczyku wszyscy słyszeli. To dalsze losy rodziny. Bardzo lubię książki tej autorki; już chyba pisałam, że podczas czytania czuję się jakbym była w obecności pani Romy i słuchała jej opowieści;
  • Starbucks - jeszcze nie czytałam, nie wiem. 


Stosik 8. - córki. A w zasadzie tylko jedna książka:
  • Franklinie, pospiesz się - wypożyczona po raz drugi, bo poprzednio zapomniałyśmy jej przeczytać i niechcący oddałyśmy ;-).
Tylko tyle, bo w domu zostały jeszcze nieprzeczytane książeczki.

To wszystko na dziś, żegnam i pozdrawiam,

poniedziałek, 7 października 2013

"Zagubiona przeszłość" - Jodi Picoult

źródło: lubimyczytac.pl
Nota od wydawcy:
Delia Hopkins ma bajkowe życie. Mieszka w uroczym miasteczku w sielskim stanie New Hampshire. Ma małą córeczkę, przystojnego narzeczonego, ukochanego ojca oraz psa, z którym pracuje przy poszukiwaniu zaginionych ludzi. Trwają przygotowania do ślubu. Ni stąd, ni zowąd Delię zaczynają dręczyć wspomnienia, których nie potrafi wyjaśnić ani umiejscowić w czasie i przestrzeni. A potem nagle w jej domu zjawia się policjant, przynosząc nieoczekiwaną wiadomość, która rujnuje bezpieczny świat młodej kobiety. Co czuje człowiek, dowiedziawszy się, że nie jest tym, za kogo się uważał? Jak pogodzić się z faktem, że kochany człowiek ukrywał prawdziwą tożsamość, a jakaś obca osoba może rościć sobie prawo do silnych więzi? Dlaczego na pozór słuszne decyzje są często krzywdzące dla innych? Jodi Picoult dotyka kolejnego trudnego tematu zaczerpniętego z życia, przedstawiając go z właściwą sobie przenikliwością, empatią i wrażliwością.

Moja opinia:
Jestem świeżo po lekturze. Nocą doczytywałam ostatnie strony. Jest to moje drugie (po "Kruchej jak lód") spotkanie z Jodi Picoult.

Autorka ma prawdziwy talent do wyszukiwania niespotykanych, nieprawdopodobnych, a przy tym ciekawych  historii. Tematyka jej książek obejmuje trudne życiowe wybory. Przy czym nic tu nie jest czarne ani białe. Coś co z pozoru wydaje się złe/dobre okazuje się mieć drugie dno - niczego nie można osądzać pochopnie. Tak jest i w tej książce. Człowiek porywa dziewczynkę. Nie mamy problemu z oceną przypadku: zły pan powinien ponieść zasłużoną karę. Ale... tym człowiekiem jest ojciec dziecka. Dlaczego to zrobił, co nim kierowało, czy podjął słuszną decyzję? Pani Picoult stopniowo odsłania nam poszczególne fakty, które poszerzają nasze horyzonty myślowe i sprawiają, że ocena sytuacji ulega zmianie. Czy wybieli całkowicie ojca dziewczynki? A może wręcz przeciwnie? Tego nie zdradzę. I tego nie zdradza również autorka książki, do ostatniej kartki.

W powieści wątkiem wiodącym i najciekawszym jest samo porwanie i jego okoliczności, ale autorka zręcznie wplata także inne - dowiemy się jak jest w więzieniu, kim jest matka dziecka, poznamy trudne relacje trojga przyjaciół, pracę psa tropiciela, i wiele, wiele innych, które urozmaicają czytanie i czynią je jeszcze ciekawszym.

Książka napisana jest bardzo fachowo, czyta się ją szybko, pochłania wręcz. Jest absorbująca i wciągająca. Zmusza do przemyśleń, poszukiwania innych znaczeń, patrzenia w głąb.

Polecam tym, którzy lubią historie życia wzięte o nietypowych problemach. Nie wiem na ile autorka czerpie z realiów, ale historie po które sięga są zawsze mocno skomplikowane i nieoczywiste. Ale warto się nad nimi pochylić i zastanowić. Teoretycznie.

Moja ocena: 5/6.

Pozdrawiam,

wtorek, 10 września 2013

Lista książek wartych przeczytania



W internecie aż roi się od przeróżnych list książek, które: masz obowiązek znać, musisz przeczytać, warto poznać przed śmiercią, itd. Pamiętacie Listę 100 książek, które każdy powinien znać? Mam dla Was nową:



Lista książek wartych przeczytania


1. Biblia - Pismo Święte
2. Lewis Carroll, Alicja w krainie czarów
3. H.Ch.Andersen, Baśnie
4. Douglas Adams, Autostopem przez galaktykę
5. Fiodor Dostojewski, Biesy
6. Guenter Grass, Blaszany bębenek
7. J.D. Salinger, Buszujący w zbożu
8. Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow
9. W.S.Reymont, Chłopi
10. Neal Stephenson, Cykl barokowy
11. M.Houellebecq, Cząstki elementarne
12. Frank Herbert, Diuna
13. Stendhal, Czerwone i czarne
14. Borys Pasternak, Doktor Żywago
15. Cervantes, Don Kichot
16. Astrid Lindgren, Dzieci z Bullerbyn
17. Mikołaj Gogol, Martwe dusze
18. Albert Camus, Dżuma
19. Ernest Hemingway, Komu bije dzwon
 20. Mika Waltari, Egipcjanin Sinhue
 21. Ken Follett, Filary ziemi
 22. Francois Rabelais, Gargantua i Pantagruel
 23. F.S.Fitzgerald, Wielki Gatsby
 24. Witold Gombrowicz, Trans-Atlantyk
 25. Julio Cortazar, Gra w klasy
 26. Thomas Mann, Czarodziejska góra
 27. Nikos Kazantzakis, Grek Zorba
 28. Jonathan Swift, Podróże Guliwera
 29. Szekspir, Hamlet
 30. J.M. Coetzee, Hańba
 31. Fiodor Dostojewski, Idiota
 32. Homer, Iliada
 33. Mario Vargas Llosa, Rozmowa w katedrze
 34. Josa Carlos Somoza, Klara i półmrok
 35. Philip Roth, Kompleks Portnoya
 36. Witold Gombrowicz, Kosmos
 37. Chuck Palahniuk, Podziemny krąg
 38. L.F. Celine, Podróż do kresu nocy
 39. A.de Saint-Exupery, Mały Książę
 40. A.A.Milne, Kubuś Puchatek, Chatka Puchatka
 41. Bolesław Prus, Lalka
 42. G. Tomasi di Lampedusa, Lampart
 43. James Jones, Cienka czerwona linia
 44. Vladimir Nabokov, Lolita
 45. Joseph Conrad, Lord Jim
 46. Ken Kesey, Lot nad kukułczym gniazdem
 47. Jacek Dukaj, Lód
 48. Stephen King, Lśnienie
 49. E.M.Remarque, Łuk triumfalny
 50. Nicolo Machiavelli, Książę
 51. John Fowles, Mag
 52. Anthony Burgess, Mechaniczna pomarańcza
 53. Jose Saramago, Miasto ślepców
 54. Sempe, Goscinny, Mikołajek
 55. Stieg Larsson, Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet
 56. Michaił Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
 57. John Irving, Modlitwa za Owena
 58. William Golding, Władca much
 59. Haruki Murakami, Kronika ptaka nakręcacza
 60. Dante, Boska komedia
 61. Orhan Pamuk, Nazywam się czerwień
 62. Victor Hugo, Nędznicy
 63. William Gibson, Neuromancer
 64. A.Huxley, Nowy wspaniały świat
 65. Homer, Odyseja
 66. Patrick Sueskind, Pachnidło
 67. Jan Potocki, Rękopis znaleziony a Saragossie
 68. Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz
 69. Joseph Heller, Paragraf 22
 70. Marek Hłasko, Piękni dwudziestoletni
 71. S.I.Witkiewicz, Pożegnanie jesieni
 72. Franz Kafka, Proces
 73. Stefan Żeromski, Przedwiośnie
 74. William Wharton, Ptasiek
 75. John Milton, Raj utracony
 76. George Orwell, Rok 1984
 77. Umberto Eco, Imię róży
 78. Kurt Vonnegut, Rzeźnia numer pięć
 79. G.G.Marquez, Sto lat samotności
 80. Jaroslav Hasek,Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej
 81. Stephen King, To
 82. Mark Twain, Przygody Tomka Sawyera
 83. Henryk Sienkiewicz, Trylogia
 84. Aleksander Dumas, Trzej muszkieterowie
 85. James Joyce, Ulisses
 86. Hermann Hasse, Wilk stepowy
 87. J.R.R. Tolkien, Władca pierścieni
 88. Lew Tołstoj, Wojna i pokój
 89. Sun Tzu, Sztuka wojny
 90. Fiodor Dostojewski, Zbrodnia i kara
 91. Leopold Tyrmand, Zły
 92. Howard Phillips Lovecraft, Zew Cthulhu
 93. Philip Kindred Dick, Ubik
 94. Steven Erikson - Malazańska Księga Poległych
 95. Lao Tsy, Droga
 96. Karen Blixen, Pożegnanie z Afryką
 97. Clive Staples Lewis - Opowieści z Narnii
 98. Arthur C. Clarke, 2001. Odyseja kosmiczna
 99. Sándor Márai, Żar
 100. Marcel Proust, W poszukiwaniu straconego czasu



Lista BBC zawierała ulubione książki chętnie czytane przez przypadkowych ludzi, spisane na podstawie ich odpowiedzi, bardziej popularne i na czasie. Ta dzisiejsza jest, według mnie, bardziej przemyślana. Są na niej wartościowe książki, których wręcz wstyd nie znać i, w przeciwieństwie do tej z BBC, znalazły się tu też te polskiego autorstwa. Nie pamiętam już skąd dokładnie ją skopiowałam, ale o ile mnie pamięć nie myli, jej twórcą jest Polskie Radio. Pogrubiłam te tytuły, które przeczytałam. Wiele kolejnych mam w planie, może nie wszystkie, ale zdecydowanie więcej niż z listy BBC.  

Kilka pozycji znajduje się w obu spisach, więc tym bardziej warto po nie sięgnąć. A jak Wam się podoba to zestawienie? 

Pozdrawiam,   

środa, 4 września 2013

Następne stosiki: 5/2013 i 6/2013

Wakacje to czas sprzyjający czytaniu. Urlop rozgrzesza z takiego "marnotrawienia" czasu ;-). Czytałam trochę książek ze swoich domowych zasobów (oj, długo czekały na swoją kolej), ale też wybrałam się na łowy do miejskiej biblioteki. Przyniosłam z niej takie pozycje: 



  • Rytmy życia i śmierci - dużo się ostatnio mówi o prozie Amosa Oza, musiałam sprawdzić o co tyle szumu. Przeczytałam, może być, ale bez rewelacji.
  • Księżyc nad Taorminą  - zaczęło się od Dziewczynki w czerwonym płaszczyku, a potem już poszło. Kiedy widzę nową książkę Romy Ligockiej, chętnie po nią sięgam. Czyta się ją jak pamiętnik, wspomnienia, jakbym spędzała czas w miłym towarzystwie i słuchała opowieści jej życia. Miłe.     
  • Przepiórki w płatkach róż - tak książka będzie odtąd jedną z moich ulubionych. Czytałam wcześniej inną książkę Laury Esquivel, nie zrobiła na mnie wrażenia. Ta przeciwnie. Historia niespełnionej-spełnionej miłości, opowiedziana bez zbędnego romantyzmu i ckliwości, z dystansem, ale jednocześnie z pasją. Nie przeszkadzała mi nawet pewna doza opisu dziwnych zjawisk, a zazwyczaj nie lubię jak pisarzy zanadto ponosi fantazja - tu dodawało to smaczku. Jeśli o smakach mowa, nie sposób pominąć kulinarnych wyczynów głównej bohaterki, pobudzających wyobraźnię i pracę ślinianek. Uwielbiam opisy potraw w książkach! Oczywiście przepisy skrupulatnie spisałam.
  • Balsam dla duszy do czytania z dzieckiem - co ja poradzę na to, że lubię? Te prawdziwe opowiadania nadesłane przez czytelników niezmiennie podnoszą mnie na duchu. Kilka wybranych tekstów przeczytałam córce i bardzo jej się spodobały. 
  • Drugie podwórko - zbiór felietonów Joanny Szczepkowskiej. Może być, choć po wcześniejszej lekturze oczekiwałam więcej. 
Część dziecięca:



Niezmiennie Martynka:
  • Martynka i same niespodzianki,
  • Martynka i braciszek,
oraz nowa pozycja z serii książek o koszmarnym Karolku:
  • Koszmarny Karolek czyta książkę.

Ten stosik bardzo szybko stopniał, więc wybrałam się po kolejne książki:



  • Nie mogę się doczekać… kiedy wreszcie pójdę do nieba - czyż można się nie skusić na powieść Fannie Flagg, gdy Smażone, zielone pomidory należą do moich ulubionych książek? Jak widać - nie można. To bardzo urokliwe, ciepłe opowiadanie (jak to u Flagg), warto umilić sobie czas jej czytaniem, choć Smażone... pozostaną nadal moim numerem jeden. 
  • Forrest Gump - powieść rozsławiona przede wszystkim przez film, gdzie Tom Hanks kreował postać głównego bohatera. Film świetny, ale książka jeszcze lepsza! Nie omijajcie tej lektury! Książka jest jednocześnie mądra i zabawna, czyta się lekko i przyjemnie, ale skłania też do refleksji. Niech wystarczającą rekomendacją będzie fakt, że osobnik któremu podsunęłam Forresta.., a który zazwyczaj stroni od książek, przeczytał ją w rekordowym dla siebie czasie i stwierdził, że mu się podobała. Fajna, mówi, tak książka, którą mi dałaś ;-).
  • Zagubiona przeszłość - lubię w książkach problematykę stawania przed trudnym wyborem. Kiedy fabuła, chociaż zmyślona, daje złudzenie realnego życia. Z tego co wiem, książki Judi Picoult, takie właśnie są. Taka była Krucha jak lód, jedyna książka tej autorki, którą dotąd przeczytałam. Jedno muszę przyznać - Judi Picoult starannie wybiera temat pod kątem nietypowości i niepowtarzalności.
  • Lot nad kukułczym gniazdem - również książka znana za sprawą filmu z Jackiem Nicolsonem w roli głównej. Pamiętam, że film mi się dłużył (dawno to było, chyba nie zdawałam sobie sprawy z formatu), książka idzie mi bardzo sprawnie (dopiero zaczęłam).
  • Drwal - kryminał nie jest moim ulubionym gatunkiem literackim, mimo to sięgnęłam po książkę, bo chciałam poznać fenomen Michała Witkowskiego. Dla mnie to gniot, nie rozumiem zachwytu nad prozą tego autora. Może trudno wyrabiać sobie opinię po przeczytaniu jednej książki, ale ta skutecznie i na długo zniechęciła mnie do zaznajamiania się z twórczością jej autora. Bleee. Lektura ciągnie się jak flaki z olejem, pomysł nieciekawy, akcja żadna, a wyjaśnienie zagadki niejasne i niezaskakujące. Nie warto czekać do ostatniej, czterysta którejś strony i wciąż zastanawiać się: O co, kurde, chodzi? Proza przypomina mi styl Masłowskiej. Jeśli lubicie, polecam.  
Książki dla córki: 



  • Kajtuś. Mała siostrzyczka - darzę sentymentem tę serię (z tożsamym Kamyczkiem), bo to książki, które jako pierwsze w całości zaczęłam czytać (a nie opowiadać jak dotychczas) mojej dwuletniej, wówczas, córce. Są napisane prostym, zrozumiałym dla dziecka językiem, a przy tym poruszają tematy ważne dla małych ludzi. Lila już wyrosła z Kajtusia vel Kamyczka, ale nie zaszkodzi przypomnieć sobie historyjek o przygodach sympatycznego chłopczyka.
Tym razem udało nam się zdobyć coś z serii o Smerfach (dawno nie było):
  • Śpiew Smerfa
  • Smerfy w labiryncie (po raz drugi, nie sposób się połapać w mnogości tytułów i w tym, które z nich już czytałyśmy ;-))
i z serii Ania i Krzyś (na wzór Martynki, ale nie dorównują pierwowzorowi):
  • Ania i Krzyś i wyścig starych samochodów.


A jak u Was z letnim czytaniem? Miałyście czas i ochotę na większą ilość lektur?

Pozdrawiam,

czwartek, 6 czerwca 2013

Zaległe stosiki: 2/2013, 3/2013 i 4/2013 czyli stos stosów


Czytam, czytam. Wciąż czytam. Tylko nie piszę. Jakoś nie mam motywacji ;-).

Oto rezultaty moich kilku wizyt w bibliotece.

Stosik 2/1013.
Książki dla mnie:



Od góry:
  • Miłość w pięciu smakach - bardzo udany debiut. Książka jest ciekawa, przyjemna w czytaniu, naprawdę smakowita lektura. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię kulinarne wątki wmieszane w lekturę. Oprócz tego, że przeczytałam zajmującą książkę, dowiedziałam się co nieco o regionalnej kuchni chińskiej. Ann Mah jest córką Adeline Yen Mah, również autorki kilku książek autobiograficznych, nawiasem mówiąc bardzo przejmujących losów. 
  • Balsam dla duszy dziecka - bardzo lubię te nadesłane przez czytelników opowieści. Są prawdziwe, bardzo budujące i zawsze wnoszą coś wartościowego. Dwie książki z tej serii przeczytałam w trudnych momentach mojego życia i naprawdę postawiły mnie na nogi i dały motywację oraz chęć do działania. 
Mało, bo dobrałam do poprzedniego stosiku ;-). Zbliżał się termin zwrotu książek, a ja jeszcze wszystkich nie przeczytałam. Muszę jednak przyznać, że egzekwowanie comiesięcznych wizyt w bibliotece, pod groźbą kary za przetrzymanie książek, aktywuje mnie do regularnego czytania ;-).

Dla córki wybrałam to:



  • Papierowe fantazje - nie wiem czy już wspominałam, ale Lila uwielbia wszelkie prace plastyczne. Ta książka miała nam dostarczyć pomysłów na nowe. Niestety, zrobiłyśmy z niej dosłownie jedną rzecz, a i ta nie zachwycała. Jakoś taka mało inspirujące były te propozycje... Najwięcej kreatywnych projektów realizujemy według własnej fantazji ;-).
Nie wypożyczałam nic więcej, bo córka jeszcze nie dokończyła ostatniego stosiku. Coś słabo czyta ostatnio...

Stosik 3/1013. 
Dla siebie wybrałam: 



Kolejno od góry:
  • I że cię nie opuszczę... - porażka. Druga część rewelacyjnej książki "Jedz, módl się, kochaj" Autorka sama czuła, że nie podołała zadaniu, bo już w przemowie tłumaczyła się, że trudno jest napisać bestseller, gdy wszyscy tego oczekują. Trudno. Książka bardziej przypominała mi pracę dyplomową czy rozprawkę na temat historii małżeństwa niż obyczajową powieść. Owszem, niektóre fakty bardzo ciekawe, ale wszyscy chcieli przeczytać przecież dalsze losy Elizabeth i Phelipe, a te dałoby się zamknąć w dwóch zdaniach! Jeżeli nie chcecie się rozczarować, poprzestańcie na pierwszej części. 
  • Makatka - zbiór felietonów pisanych przez matkę i córkę według rytmu nakreślanego przez kolejne pory roku. Życie jak pogoda - czasem słońce, czasem deszcz, ale rodzinna atmosfera i miłość umila każdą zawieruchę. Z krótkich opowiastek wyłania się obraz swojskich, fajnych kobitek z którymi chciałoby się zaprzyjaźnić. Że matka fajnie pisze, to wiedziałam, teraz wiem, że córka również fajnie pisze ;-). 
  • Imiona kwiatów i dziewcząt - kolejny niewypał. Zastanawiam się jak można pisać jednocześnie cudowne książki i takie gnioty? A może "Jedz, módl się, kochaj" to "wypadek przy pracy"? Wierzę, że nie. Na razie jednak nie mam ochoty na lekturę kolejnych książek tej autorki. 
  • Sto lat samotności - jedna z pozycji, które powinno się znać. Na mojej liście od dawna. Wreszcie nadszedł czas konfrontacji. W tej chwili czytam, jestem gdzieś w połowie. Na razie nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia - te powielone losy, te powtarzające się imiona, mnogość tragicznych wydarzeń i nieszczęść, zagmatwanie. No cóż, czytam dalej, jeszcze może mnie oczarować, liczę na to. 
  • Chanel - lektura przede mną. Ciekawa jestem kolei losów tej postaci, zwłaszcza, że bliskie są mi osoby twórcze, kreatywne i z pasją. 
Całkiem słusznych rozmiarów stosik. Oddałam wszystkie więc pozwoliłam sobie tym razem na więcej. 

Dziecko nadal słabo czyta, późno kładzie się spać i na czytanie nie ma już ochoty. Część książek z poprzedniego stosiku zostało, więc dobrałam jej tylko to:



  • LULAKI, PAN CZEKOLADKA I PRZEDSZKOLE, czyli ważne sprawy małych ludzi - bardzo przyjemna  lektura, choć dla nieco młodszych dzieci. Polecam w celu oswojenia malucha z przedszkolem.
  • Chyba jestem nieśmiały - jeszcze nie mogę nic napisać o tej pozycji, lektura ciągle przed nami.
  • Franklinie, pospiesz się - kolejna książeczka o przygodach sympatycznego żółwika. Nie jestem pewna czy nie oddałyśmy jej nieprzeczytanej ;-P
No i świeżutki jeszcze, wczorajszy, stosik 4/2013. Dla mnie: 



  • Balsam dla duszy nastolatka - bo lubię,
  • Myszy i ludzie - bo to rzekomo trzeba znać, z mojej listy książek do przeczytania,
  • Po zmierzchu - wreszcie będę mogła zapoznać się z prozą Murakamiego i wyrobić sobie o niej zdanie. No, może zorientować się jak pisze ;-).
Dla Lili, z powodów jak powyżej, tylko jedna książeczka, ale za to z dziesięcioma rozdziałami ;-). A jest to:



  • Martynka. Kociak włóczęga - zaskoczeni wyborem?

Pozdrawiam, dziękuję za przeczytanie wszystkiego hurtem,

sobota, 27 kwietnia 2013

Stosik biblioteczny 1/2013


Jak to się stało, że to pierwszy stosik w tym roku? Publikowany, bo bibliotekę odwiedzam regularnie i stosiki dzielnie do domu znoszę ;-). Więc są. Więc czytam.

Dla siebie ułożyłam następujący stosik:



Kolejno od góry:
  • McDusia - seria Jeżycjada to była moja ulubiona literatura młodzieżowa. Wtedy było wydanych dopiero sześć książek. Zaczytywałam się nimi. Najbardziej lubiłam Idę sierpniową i Kwiat kalafiora, odrobinę mniej Opium w rosole. Wracałam do nich wielokrotnie, czytałam w całości i fragmentami. Ogromnie ciepłe i rodzinne opowieści, podnosiły mnie na duchu. Kolejne książki z cyklu uważam za dużo mniej udane, oprócz Kalamburki, która była rewelacyjna. McDusią Musierowicz zrehabilitowała się - powróciła do dawnego stylu pisania, odtworzyła ten niezwykły klimat i magię. Jest to z pewnością jej najbardziej udana książka z ostatnich lat.
  • Dziewczyna, która pływała z delfinami - książka nazwana meksykańską wersją Forresta Gumpa w kobiecym wydaniu i coś w tym jest. Opowieść niezwykła, o niezwykłej dziewczynie. Innej, nie dlatego, że różniącej się od przeciętnych ludzi, ale innej dlatego, że wyjątkowej. Historia dziewczyny dotkniętej autyzmem, opowiedziana bezpośrednio przez znawcę tematu. Ta książka uświadamia nam, że inny znaczy inny, a nie gorszy. A może lepszy? Kim jesteśmy żeby to oceniać? Przedstawicielami większości, typowości, co warunkuje tak zwaną normalność.  
  • Oddział otwarty – autorka (Barbara Rosiek) popularnych książek o narkomanii, schizofrenii, alkoholizmie, depresji. Mroczny świat znany z autopsji. Lubię takie prawdziwe i wiarygodne książki. Jednocześnie cieszę się, że jest mi to dane poznać tylko z książek. Ta akurat pozycja mnie rozczarowała – mnóstwo powtórzonych zdań, myśli, nieco chaotyczna i nieuporządkowana. Pisana w trudnym momencie życia, po śmierci najbliższych. Usprawiedliwiam. 
  • Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął – bestseller ostatnich lat. Musiałam sprawdzić co to za książka. Fajna, ale szału nie ma. Wesoła historyjka tytułowego stulatka, a później co raz większej liczby bohaterów, z wątkiem kryminalnym w tle. Trochę biograficzna, trochę historyczna, trochę sensacyjna. Całość nieco naciągana, napisana lekko i swobodnie, z przymrużeniem oka. Cudowny wypełniacz nudnego popołudnia. Nic ambitnego, ale warto poznać. Chociażby przez to, że książka różni się pomysłem, siłą wyobraźni i stylem od pozostałych.
Już dawno przeczytane (oddane nawet), stąd też krótkie podsumowanie.


Dziecko wybrało to:



  • Poczytaj mi mamo – gdy zobaczyłam tę książkę w bibliotece, bez otwierania wiedziałam, że ją wypożyczymy. Któż nie zna tej serii książeczek będących symbolem naszego dzieciństwa? Z pewnością każdy miał ich chociaż kilka. Z pewnością każdy je lubił. Teraz, wydane w zbiorach po 10 historyjek, mogą je poznać nasze dzieci. Zachowano oryginalne ilustracje! Gdy otworzyłam książkę i zobaczyłam „Daktyle” Danuty Wawiłow zilustrowane przez Edwarda Lutczyna, czułam się jakbym cofnęła się w czasie, jakbym odzyskała coś co zgubiłam. To pierwszy tom, a są jeszcze trzy następne. A może zatrzymaliście na pamiątkę kilka książeczek z dawnych lat? Jeżeli nie, z całego serca polecam te odnowione tomy. To idealna lektura dla dzieci, a także dla rodziców – jako sentymentalna podróż w czasie. To wspaniałe uczucie móc dzielić z dzieckiem przyjemności z własnego dzieciństwa. 
  • Martynka w podróży – już coraz trudnej w zasobach bibliotecznych znaleźć „Martynkę”, której nie czytała moja córka. Tym razem jeszcze się udało.
  • Paddington. Historia pewnego niedźwiadka z Peru – to nasza druga książeczka o tym misiu. Pierwsza nie zachwyciła, ciekawe czy ta zmieni nasze odczucia? Czy Paddington ma szansę stać się jednym z ulubionych bohaterów mojej córki?

Pozdrawiam,

poniedziałek, 25 lutego 2013

"Pamiętniki Adama i Ewy" - Mark Twain

źródło: lubimyczytac.pl

Nota od wydawcy:

Pamiętniki Adama i Ewy to dwuczęściowa, genialna miniatura literacka, w której opowieści o życiu pierwszych rodziców towarzyszą subtelne tony humoru i wzruszenia. Książka jest błyskotliwą analizą natury kobiety i mężczyzny, a przede wszytkim hołdem złożonym wiernej i bezinteresownej miłości. 

Pamiętniki Adama i Ewy, opowieść o dziejach pierwszych ludzi, są przede wszystkim opowieścią o miłości. (...) Jest w tej krótkiej humoresce-przypowiastce głęboka prawda i równie głęboka wiara w siłę miłości.
Wystarczy kochać, mówi Twain, by przekroczyć bariery obcości i porozumieć się nawet z istotą tak odmienną, jak Adam dla Ewy, a Ewa dla Adama. Wystarczy kochać, a nawet wygnanie z Raju nie będzie karą, ale początkiem wspólnego życia i wspólnego szczęścia.

Moja opinia:
Do tej pory Marka Twaina znałam ze "złotych myśli" jakie często były przytaczane w książkach, gazetach czy kalendarzach. Już na tej podstawie wiedziałam, że będzie to autor, którego polubię. Czytałam wcześniej "Przygody Tomkach Sawyera", dawno i dość pobieżnie, można powiedzieć, że nie czytałam. Na recenzję "Pamiętników..." natknęłam się na blogu "Nieme litery". Myślę sobie: czas przeczytać.

Pierwsze spotkanie z Markiem Twainem było bardzo obiecujące. Książkę przeczytałam za jednym zamachem i był to bardzo mile spędzony czas.

Jest to krótka humoreska, opisująca życie pierwszych ludzi. Książka składa się z dwóch części: codzienność widziana z perspektywy Adama i z perspektywy Ewy. Pierwsi ludzie zaczynają poznawać świat. Wszystko jest dla nich nowe, fascynujące i niezbadane. Ale też dziwne i zaskakujące. W swoich pamiętnikach dzielą się z nami swoimi odkryciami i przemyśleniami. Ewa od początku uznaje Adama za pokrewną duszę i przyjaciela. Szczegółowo zdaje mu relacje ze swoich obserwacji, spostrzeżeń i myśli.  Adam z kolei jest niezadowolony z nagłego pojawienia się Ewy. Denerwuje go jej gadatliwość, ciekawość, ciągła obecność. A jednak kocha tę irytującą istotę, co puentuje zdanie wyryte na grobie towarzyszki życia: "Gdziekolwiek była ona, tam był raj". Czy może być piękniejsze podsumowanie tej miłości?

Książka napisana jest sprawnie, z polotem i potężną dawką humoru. Czyta się jednym tchem. Jeśli jeszcze macie przed sobą tę lekturę polecam nadrobić zaległości. Zwłaszcza, że to książka na jeden wieczór. Jeden miły i bardzo relaksujący wieczór.

Moja ocena: 5,5/6

Pozdrawiam,

czwartek, 10 stycznia 2013

"Anna tłumaczy świat" - Hanna Kowalewska

Poezja. Lubię poezję. Ale do czytania muszę mieć odpowiednie warunki. Czytanie poezji wymaga ode mnie skupienia i wyciszenia. Tylko wtedy mogę ją zrozumieć i odpowiednio przeżyć. Bo poezji się nie czyta, poezję się przeżywa. Tyle tytułem wstępu ;-). A teraz na temat książki.

źródło: lubimyczytac.pl
Nota od wydawcy:
Najnowsze wydanie tomiku poezji miłosnej pióra Hanny Kowalewskiej to idealny prezent walentynkowy dla osób wrażliwych na piękno słowa oraz emocje w nim skrywane. Hanna Kowalewska jest poetką i prozatorką, autorką dramatów, słuchowisk i scenariuszy filmowych. Już od 1988 roku dzieli się z Czytelnikami własnym dorobkiem literackim. Do niego należą: tomiki wierszy, powieści dla młodzieży (Letnia akademia uczuć 1. Anna i wodorosty i Letnia akademia uczuć 2. Pięć najważniejszych słów), zbiór opowiadań Kapelusz z zielonymi jaszczurkami, powieści (Julita i huśtawki oraz cykl o Zawrociu: Tego lata, w Zawrociu, Góra śpiących węży, Maska Arlekina, Inna wersja życia).

Moja opinia:
Będzie krótko. Mając do wyboru prozę i poezję Hanny Kowalewskiej wybieram prozę. Jak dla mnie jest w tym lepsza. Wiersze przeczytałam, nie powiem, z przyjemnością, ale nie będą się zaliczać do moich ulubionych. To jest taka ogólna ocena, całościowa, takie odczucie po przeczytaniu. Nie podejmuję się tu interpretacji wierszy, nie czuję się do tego kompetentna. Jestem odbiorcą poezji, może wielbicielem, ale na pewno nie znawcą. Nie mniej jednak był to mile spędzony czas. Ciekawa jestem jaka jest Wasza opinia? Czy Hanna Kowalewska jest lepszą poetką czy prozatorką?

Moja ocena: 3,5/6

Pozdrawiam,

niedziela, 6 stycznia 2013

Stosik biblioteczny 7.

Stosik jeszcze z tamtego roku. W tym będę już stosowała inny system numeracji. Wybrałam 5 książek:



  • Anna tłumaczy świat - chociaż znam od niedawna, polubiłam prozę Hanny Kowalewskiej, czas zapoznać się z jej poezją;
  • Sześć minut przed czasem - zbiór felietonów Joanny Szczepkowskiej. Z jej twórczością, podobnie zresztą jak z twórczością Kowalewskiej, po raz pierwszy zetknęłam się w antologii "Listy miłosne" i był to dobry początek;
  • Nie opuszczaj mnie - książka Kazuo Ishiguro, laureata nagrody Bookera. Bardzo chciałam przeczytać którąś z jego publikacji, najbardziej "Okruchy dnia", ale i na nią przyjdzie czas. Ta książka również została nominowana do w/w nagrody, więc zapowiada się ciekawa lektura; 
  • Ostatnie historie - Olga Tokarczuk należy do autorów z których twórczością wypadałoby się zapoznać, co niniejszym czynię;
  •  Biały kruk - motywacja jak powyżej, jakoś dotąd nie miałam okazji przeczytać żadnej z książek Andrzeja Stasiuka, chociaż na liście książek do przeczytania mam od dawna.
Olga Tokarczuk i  Andrzej Stasiuk otrzymali polską nagrodę literacką "Nike". Swego czasu było w internecie wyzwanie czytelnicze mające na celu m.in. przeczytanie nagrodzonych książek. Pewnie dawno już się zakończyło, ale ja realizuję je we własnym zakresie, bezterminowo ;-). Chciałabym poznać też inne książki wyróżnionych autorów. Macie jakieś swoje, prywatne, wyzwania czytelnicze?


Dla córki wybrałam następujące książeczki:



  • Rekreacje Mikołajka - druga seria przygód przezabawnego i przesympatycznego chłopca;
Jak zwylke z Franklina:
  • Franklin uczy się współpracy;
i coś ze Smerfów:
  • Wędrowiec i Smok;
Nowość:
  • Krecik mój przyjaciel - nie mogłam zostawić go na półce ;-);
Martynka też musi być:
  • Martynka i tajemniczy książe - to była jedyna książeczka na półce, której moja córka jeszcze nie przeczytała, będzie coraz trudniej zdobyć coś z tej serii.

Pozdrawiam,

czwartek, 3 stycznia 2013

Podsumowanie roku 2012

 
Starałam się czytać najwięcej jak mogłam, przy czym jak sobie obiecałam tu, było to czytanie wyłącznie dla przyjemności, a nie by wykonać jakiś założony plan czy nabić sobie licznik. Nic na siłę. Założyłam sobie, że miło byłoby przeczytać jedną książkę tygodniowo, a takie absolutne minimum to dwie książki miesięcznie. Jak poszło? Jak  widzicie na pasku bocznym - 45 książek. Jestem całkiem zadowolona z wyniku.

Założenia na następny rok:
1. Jak powyżej - czytać jedną książkę na tydzień, a jak nie dam rady to przynajmniej dwie na miesiąc;
2. Może więcej pisać na blogu? Dla siebie, dla umysłowego rozruchu. Więcej o powodach prowadzenia bloga książkowego rozpisywałam się tu;
3. Spisywać na pasku bocznym książki przeczytane z córką (rocznikowo, bo wcześniej zapisywałam, ale ciągiem);
4. "Zmęczyć" (w przypadku jednej) i dokończyć (w przypadku drugiej) rozpoczęte lektury, które wiszą od niepamiętnych czasów na półce "Teraz czytam";
5. Kontynuować założenie, że w każdym "stosie bibliotecznym" (ewentualnie coś ze zbiorów domowych) znajdzie się coś z lektur, które potraktowałam w szkole, nazwijmy to, niepoważnie, lub coś z klasyki literatury.

Życzę dużo czytelniczych wrażeń w nowym roku!

Pozdrawiam,

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...