niedziela, 11 grudnia 2011

Seria o Martynce Gilberta Delahaye'a

źródło: lubimyczytac.pl
Ostatnio przeczytałam córeczce „Martynka jest chora”, ale chciałabym tu napisać o całej serii.

Lila uwielbia te książeczki. Po każdej wizycie w bibliotece musi którąś z „Martynek” zabrać do domu. Inaczej jest niepocieszona. Jeden zbiór opowiadań ma też na swojej półeczce. Książki z tej serii nie są z tych do przeczytania na raz - często do nich wracamy.

Podzielam entuzjazm mojej córki. „Martynka” to nie tylko ciekawe opowiadania. Spełniają też funkcję dydaktyczną. Powstały dosyć dawno (blisko 60 lat temu), ale nigdy bym tego nie powiedziała – są bardzo współczesne, zawsze na czasie.  Seria obejmuje bardzo wiele tytułów. Przykładowo:
Martynka w krainie jezior
Martynka u cioci Lusi
Martynka i Arka Noego
Martynka bawi się w teatr
Martynka i Dzień Mamy
Martynka i przeprowadzka
Martynka jest chora
Martynka w wesołym miasteczku
Martynka i wielkie sprzątanie
Każda z nich wnosi coś nowego do małego, dziecięcego świata. Pomaga zrozumieć rzeczywistość, odnaleźć się w niej. Sytuację przedstawioną w książce można odnieść do własnego życia i łatwiej się do niej dostosować.

Bohaterką jest kilkuletnia Marynka co sprawia, że głównymi odbiorcami książeczek są małe dziewczynki (co nie oznacza, że chłopcy ich nie polubią). Żeńska postać powoduje, że czytelniczki utożsamiają się z nią, silniej i bardziej emocjonalnie wczuwając się w jej przeżycia. Ułatwia to fakt, że Marynka jest mądrą i sympatyczną dziewczynką. Ma masę ciekawych przygód. Miło jest poznawać świat razem z nią. Często towarzyszy jej piesek Pufek i kotek Wąsatek.

Nie sposób nie wspomnieć tu o wspaniałych, realistycznych ilustracjach Marcela Marliera. Są cudowne, zachwycają na równi z tekstem. To nierozerwalny duet. Trudno sobie wyobrazić serię bez tych barwnych obrazków. Martynkę poznajemy na przestrzeni pewnego okresu czasu, co nie umyka ilustratorowi – dziewczynka ma raz dłuższe włoski, raz krótszą fryzurkę. Kolory, ładnie oddane wszystkie szczegóły, obrazki są jak żywe. Rzadko która książka jest tak pięknie ilustrowana. Marcel Marlier miał niebywały talent.

Niemały wpływ na popularność książeczek i sympatię czytelników ma fakt, że tłumaczenia podjęła się (w zdecydowanej większości) Wanda Chotomska – wspaniała pisarka i miłośniczka dzieci. Tekst jest nietrudny, zrozumiały dla dzieci w różnym wieku, ale mimo to słownictwo jest bogate i rozbudowane.

Moja ocena: 6/6

Polecam, polecam, polecam.





środa, 16 listopada 2011

"Psoty i kłopoty wróbelka Elemelka" Hanny Łochockiej

Trzecia część przygód rezolutnego wróbelka. A nie trzeba go chyba przedstawiać. Kto z nas nie zna tego małego rozrabiaki?.

źródło: lubimyczytac.pl
Hanna Łochocka stworzyła przesympatyczną postać, która wciąż i niezmiennie bawi kolejne pokolenia małych czytelników. I to się pewnie nigdy nie zmieni. Sama zaczytywałam się nim w dzieciństwie, a teraz z przyjemnością przedstawiam przygody wróbelka mojej córce. To książka ponadczasowa. Ostatnia część cyklu powstała w 1972 roku (poprzednie w 1955 i 1962), ale nic nie traci z upływem czasu. Nie ma w nieaktualnych słów i wyrażeń, niezrozumiałych dla dzisiejszego czytelnika sytuacji. A tego nie można powiedzieć o np. „Plastusiowym pamiętniku” czy opisywanym przeze mnie ostatnio „Cudaczku-Wyśmiewaczku”. Książki o wróbelku Elemelku są uniwersalne i ciągle aktualne pod względem treści.

"Psoty i kłopoty wróbelka Elemelka" to zbiór ciekawych i niesamowitych przygód małego ptaszka. Uroku dodaje fakt, że historyjki są rymowane, co sprawia, że szybko i rytmicznie się je czyta. Ja to bardzo lubię. Do tego napisane jest to z sensem, a nie aby tylko rym pasował, co nie jest niestety regułą. Łochocka poprzez swoje książki dydaktuje dzieci, ale czyni to w sposób przychylny, nienachalny. Opowiastki są życzliwe, pełne humoru i nauczają poprzez doświadczenia bohaterów-miłych zwierzątek. Kształtują prawidłowe zachowania społeczne, uczą prosperowania w grupie, ułatwiają poznawanie świata, podkreślają rolę przyjaźni. Autorka tworzyła literaturę uwzględniając dziecięce preferencje i to widac w każdym wersie.

W tej części wróbelek dużo rozrabia i psoci, ale nie sposób się na niego gniewać. Jest bardzo ciekawski przez co bez przerwy wpada w jakieś tarapaty, na szczęście zawsze wychodzi cało z wszelkich opresji. A pomysły ma nietuzinkowe. Któż jak nie on wpadłby na pomysł bohaterskiej walki z nadmuchiwanym krokodylem, odpoczynku na wentylatorze, ukrycia się przed kotem w worku mąki czy wystrojenia się w korale z jarzębiny? To wszystko przysparza mu niemało zabawnych, ale jednak kłopotów. Takie nietypowe przygody symulują bardzo wyobraźnię dziecka i wpływają na jego kreatywność.  

Seria książek o Elemelku to obowiązkowa pozycja dla każdego przedszkolaka i nie tylko, bo to chyba lektura dla szkoły podstawowej? Jeżeli miałabym polecić jakieś książki do czytania małemu dziecku to te na pewno znalazłyby się w ścisłej czołówce.
Cykl składa się z trzech części:
1. O wróbelku Elemelku
2. Wróbelek Elemelek i jego przyjaciele
3. Psoty i kłopoty wróbelka Elemelka

Moja ocena: 6/6

Gorąco polecam!

sobota, 29 października 2011

"Czarny tancerz" Jeffery'ego Deavera

Zaległa recenzja lektury wakacyjnej. Podobnie jak "Dowód prawdy", "Czarnego tancerza" przeczytałam z braku innych książek. W odróżnieniu od tej pierwszej - nie żałuję, polecam nawet.

źródło: lubimyczytac.pl
"Czarny tancerz" Jeffery'ego Deavera wchodzi w skład zbioru powieści wydanych w jednej książce i jest w wersji skróconej. Pełna wersja występuję pod tytułem "Tańczący trumniarz", pozostanę jednak przy pierwszej nazwie, bo pod takim tytułem książkę przeczytałam, poza tym lepiej mi się podoba. Tańczący trumniarz... brrr.

W Nowym Jorku grasuje seryjny zabójca. Jest piekielnie inteligentny i nieuchwytny. Uderza znienacka i natychmiast myli trop. Jedyne co wie o nim policja to nietypowy tatuaż, który zauważyła jego niedoszła ofiara – śmierć tańcząca z kobieta nad otwartą trumną. Czy to wystarczy, aby dopaść niebezpiecznego przestępcę? Czy wybitny detektyw Lincoln Rhyme, słynący ze swojej przenikliwości, znalazł godnego siebie przeciwnika?

Oprócz fabuły na uwagę zasługują precyzyjne i realistyczne opisy pracy kryminologów. Widać, że Deaver dokładnie przygotowywał się do napisania książki: gromadził materiały, korzystał z merytorycznej pomocy zawodowców, nie bez znaczenia są również jego własne doświadczenia z pracy prawnika. Bohaterowie stworzeni na kartkach powieści nie są jedynie papierowymi postaciami - to ludzie z krwi i kości. Autor skupia się na policjantach nie tylko zawodowo, ale porusza również aspekty prywatne i uczuciowe. Rysuje bardzo dobre portrety psychologiczne. Poza wątkiem kryminalnym istnieją jeszcze inne, poboczne, jak choćby relacje między Lincolnem Rhyme'em i Amelią Sachs, ale nie odciągają od głównego wątku powieści. Również postać płatnego zabójcy jest złożona i nietuzinkowa. Jest to człowiek bezwzględny, ale i doskonale przygotowany, nie dający się zaskoczyć. To sprawia, że nie jest to nudny pościg policjanta za mordercą, ale skomplikowana gra psychologiczno-intelektualna między kluczowymi postaciami. Smaczku dodaje fakt, że łączą ich również prywatne porachunki.

Doskonała konstrukcja, szybkie tempo pełne zwrotów akcji, nieprzewidywalność sprawiają, że do samego końca czyta się z ciekawością by poznać niebanalne zakończenie. Książka trzyma w napięciu, zaciekawia, pochłania, wciąga bez reszty. Autor jest mistrzem powieści z suspensem. Jeżeli mogę komuś polecić kryminał to będzie to właśnie ten.   

Za dodatkową rekomendację niechaj posłuży Wam informacja, że Jeffery Deaver napisał również  "Kolekcjonera kości” Jeżeli ktoś nie zna książki, z pewnością słyszał o filmie. Wystarczy? 

Dla tych, którzy się wciągną w lekturę: "Czarny tancerz"/"Tańczący trumniarz" to 2. tom z cyklu "Lincoln Rhyme". 1. to "Kolekcjoner kości". 
Kolejne tomy:
Puste krzesło (tom: 3)
Kamienna małpa (tom: 4)
Mag (tom: 5)
Dwunasta karta (tom: 6)
Zegarmistrz (tom: 7)
Rozbite okno (tom: 8)
Pod napięciem (tom: 9)

Moja ocena: 5,5/6 (bo przecież nie lubię kryminałów ;-))

Ufff… ta książka kończy moje zaległości w recenzowaniu. Teraz mogę ze spokojem oddać się kolejnym lekturom.


Pozdrawiam,

poniedziałek, 24 października 2011

"Cudaczek-Wyśmiewaczek" Julii Duszyńskiej

Kupiłam, bo coś mi się pałętało po głowie, że to fajna książka, polecana dla dzieci. Przyniosłam do domu i dopiero wtedy dopatrzyłam się, że to lektura dla klasy pierwszej. Hmmm, no cóż... książka najwyżej poczeka na swój czas - pomyślałam. Długo nie czekała. Nauczona doświadczeniem, że moja córka niekoniecznie zadowala się pozycjami przeznaczonymi dla dzieci w jej wieku (4 lata), pewnego razu zaczęłam czytać. No więc, czytam tak i czytam, zerkam na małą - słucha. W końcu stwierdziłam, że jednak trzeba będzie odłożyć  lekturę.
- Wiesz co, córciu, nie będziemy czytać tej książki, za mała jeszcze jesteś.
- Ale ja chcę, czytaj mi.
No i przeczytałam. Całą. Córka była zainteresowana i wyraźnie jej się podobało.

źródło: lubimyczytac.pl
"Cudaczek-Wyśmiewczek" to zbiór zabawnych opowieści, których bohaterami są dzieci posiadające niezbyt miłe dla otoczenia przywary. Jest dla przykładu panna Obrażalska, Kasia, która czesać się nie lubiła, pan Złośnicki, pan Beksa. A Cudaczek-Wyśmiewaczek to mały złośliwy ludzik, "licho niepoczciwe, które nie je, nie pije, tylko wyśmiewaniem żyje". Przyczepia się do niegrzecznych dzieci i wyśmiewa ich wady. Niekiedy, całkiem niechcący, dziecko ulega pod jego wpływem miłej odmianie. Na koniec Cudaczek-Wyśmiewaczek przemienia się w Cudaczka-Śmiejaczka, ale jak do tego doszło doczytacie sami.

Książka została wydana w 1947 roku. Chociaż tematyka jest wiecznie aktualna to język nieco trąci myszką. Dużo wyrazów i sformułowań, które wyszły z użycia, często za sprawą przedmiotów które już nie mają zastosowania w dzisiejszych czasach. Trzeba wytłumaczyć dziecku.

"Cudaczek-Wyśmiewaczek" jest napisany przystępnie dla małego odbiorcy, z humorem. Bawi i uczy. Pod wpływem historyjek dziecko analizuje brzydkie zachowania bohaterów i wyciąga wnioski. Kto wie, może lektura sprawi, że dziecko poprawi swe postępowanie?

Moja ocena: 5/6

Pozdrawiam,

czwartek, 20 października 2011

"Pani Bovary" Gustawa Flauberta

W ramach zapoznawania się z klasyką literatury.

źródło: lubimyczytac.pl
„Pani Bovary” to realistyczno-psychologiczna powieść Gustawa Flauberta. Jest to książka uważana za pierwowzór tej techniki literackiej. Polega ona na bezosobowym trybie relacji i wywołuje efekt uogólnienia społecznego i psychologicznego. Książka ukazała się w 1857 roku i wywołała skandal obyczajowy w ówczesnej Francji. Zarówno autorowi jak i wydawcy wytoczono proces o obrazę moralności, gdyż wielu odbiorców poczuło się urażonych treścią. Głównym zarzutem było propagowanie cudzołóstwa.

Co tak wstrząsnęło opinią publiczną?
Postać Emmy Bovary nawet w czasach współczesnych byłaby dla wielu kontrowersyjna, co dopiero mówić o obywatelach XIX-wiecznej Europy. Bohaterka jest młodą mężatką. Wychowana w klasztorze i na powieściach Waltera Scotta żyje w nierealnym świecie mrzonek i ułudy. Wkrótce po ślubie uzmysławia sobie, że nie tego oczekiwała po małżeństwie i jest nieszczęśliwa. „Pomyliłam się więc” – powiada. Zakochany mąż okazuje się nie wymarzonym księciem z marzeń, ale człowiekiem bez polotu i fantazji, z którym rozmowa jest „płaska jak chodnik”. W pogoni za straconymi marzeniami rzuca się w ramiona kolejnych kochanków. Formą rekompensaty staje się również zakup coraz to nowych rzeczy, na które, nota bene, jej nie stać. Wkrótce doprowadza to do tragedii. Książka pokazuje w jak łatwy sposób kobieta pod wpływem pożądania porzuca wszelkie moralne konwenanse i staje się niewolnicą własnej namiętności. Powieść jest ceniona za stworzenie mistrzowskiego portretu psychologicznego głównej bohaterki. Mimo usilnych starań nie potrafię jednak zrozumieć Emmy i tym samym jej współczuć.

W literaturze Gustawa Flauberta od początku przewija się motyw kobiety łamiącej tradycyjne normy obyczajowe (już w opowiadaniu „Namiętność a cnota”, które napisał jako piętnastolatek). Być może łączy się to z jego młodzieńczą miłością do zamężnej kobiety i jego marzeniami, aby dla niego zdradziła męża. Niemały wpływ przypisuje się Balzakowi i jego „Filozofii małżeństwa”, po lekturze której Flaubert stwierdził, że kobieta dopuszczająca się zdrady jest bardziej atrakcyjna niż ta, która tego nie czyni. Według jednej z wersji inspiracją do „Pani Bovary” była historia rodziny wiejskiego lekarza Delamare, bardzo podobna do tej opisanej później w powieści. Inna hipoteza zakłada, że pierwowzorem Emmy Bovary były znane Flaubertowi kobiety prowadzące podobny tryb życia: Louise Colet i Louise Pradier. Sam autor pytany o źródło inspiracji odpowiadał: „Madame Bovary, c'est moi” (Pani Bovary to ja). Choć w pierwszej chwili takie stwierdzenie wydawać by się mogło absurdem, można się dopatrzeć wielu podobieństw: Emma jest ogarnięta pragnieniem szaleńczej miłości – można to porównać do uczucia jakie żywił Flaubert do Elizy Schlessinger. Obie postacie cierpiały na choroby na tle nerwowym, często ogarniał je pesymizm i wpadały w depresję. Zarówno autor powieści jak i jej bohaterka nie mogli zaspokoić swoich wielkich życiowych pragnień.

Od nazwiska głównej bohaterki powstał termin literacki zwany bovaryzmem. Oznacza on tworzenie fikcyjno-życzeniowej wizji własnej osoby, widzenie siebie jako kogoś innego. Bovaryzm cechuje kobietę nieszczęśliwą, rozczarowaną i znudzoną prowadzonym życiem i otaczającym ją środowiskiem. Jedynym wyjściem z sytuacji i źródłem radości jest dla nich świat marzeń i nierealnych fantazji.

W trakcie czytania nasunęła mi się na myśl postać Róży z „Cudzoziemki”. Ta sama chęć ucieczki w małżeństwo, użalanie się nad sobą i unieszczęśliwianie siebie samej, ta sama niemożność dostrzeżenia szczęścia, które się ma. Róża, późno, bo późno, ale wreszcie to dostrzegła i nawet zdążyła się zmienić, Emma niestety nie.

Czy polecam? Na pewno warto się zapoznać, toż to klasyka literatury francuskiej. Ciekawa, nowatorska (wtedy) forma powieści, bogato rozbudowana charakterystyka psychologiczna postaci, warta przemyślenia. Oto plusy.

Moja ocena: 4/6

Pozdrawiam,

poniedziałek, 19 września 2011

Lista 100 książek, które każdy powinien znać (wg BBC)

Dawno, dawno temu... po internecie krążyła w/w lista. Prawdopodobnie została utworzona poprzez wyrywkowe ankietowanie ludzi, dlatego są na niej różne książki - te wartościowe i te mniej. Ale z jakiegoś powodu dla danej osoby ważne. Wykaz traktuję z przymrużeniem oka, nie wszystkie pozycje uznaję za godne przeczytania, ba! niektórych nawet nie zamierzam czytać.  Uważam jednak, że to fajna zabawa i dlatego podaję dalej. Warto przejrzeć, na pewno przypomni nam się kilka książek, o których wcześniej myśleliśmy. A może wpadnie w oko coś nowego? Listę publikuję przy okazji odhaczania "Pani Bovary", którą "zrecenzuję" w następnym poście.


Lista 100 książek, które każdy powinien znać (wg BBC)

Instrukcja obsługi:
1. Pogrub te tytuły, które przeczytałeś/-łaś.
2. Użyj kursywy przy tych, które masz zamiar przeczytać.
3. Podkreśl te książki, które kochasz/uwielbiasz/bardzo lubisz.
4. Wykreśl te tytuły, których nie masz zamiaru czytać, albo byłaś/-łeś zmuszona/-y przeczytać za czasów szkolnych i je znienawidziłaś/-łeś.

1. Duma i uprzedzenie - Jane Austen
2. Władca pierścieni - JRR Tolkien
3. Dziwne losy Jane Eyre - Charlotte Bronte
4. Seria Harry Potter - JK Rowling
5. Zabić drozda - Harper Lee
6. Biblia
7. Wichrowe wzgórza - Emily Bronte
8. Rok 1984 - George Orwell
9. Trylogia Mroczne materie (Zorza Północna/Magiczny Nóż/Bursztynowa Luneta) - Philip Pullman
10. Wielkie nadzieje - Charles Dickens
11. Małe kobietki - Louisa M Alcott
12.Tessa d'Urberville: Historia kobiety czystej - Thomas Hardy
13. Paragraf 22 - Joseph Heller
14. Dzieła zebrane Szekspira
15. Rebecca - Daphne Du Maurier
16. The Hobbit - JRR Tolkien
17. Birdsong - Sebastian Faulks
18. Buszujący w zbożu - JD Salinger
19. Żona podróżnika w czasie - Audrey Niffenegger
20. Miasteczko Middlemarch - George Eliot
21. Przeminęło z wiatrem - Margaret Mitchell
22. Wielki Gatsby - F Scott Fitzgerald
23. Samotnia - Charles Dickens
24. Wojna i pokój - Lew Tołstoj
25. Autostopem przez galaktykę - Douglas Adams
26. Brideshead Revisited - Evelyn Waugh
27. Zbrodnia i kara - Fiodor Dostojewski
28. Grona gniewu - John Steinbeck
29. Alicja w krainie czarów - Lewis Carroll
30. O czym szumią wierzby - Kenneth Grahame
31. Anna Karenina - Lew Tołstoj
32. David Copperfield - Charles Dickens
33. Kroniki Narnii - CS Lewis
34. Emma- Jane Austen
35. Perswazje - Jane Austen
36. Lew, czarownica i stara szafa - CS Lewis
37. Chłopiec z latawcem - Khaled Hosseini
38. Kapitan Corelli - Louis De Bernieres
39. Wyznania gejszy - Arthur Golden
40. Kubuś Puchatek - AA Milne
41. Folwark zwierzęcy - George Orwell
42. Kod Leonarda da Vinci - Dan Brown
43. Sto lat samotności - Gabriel Garcia Marquez
44. Modlitwa za Owena - John Irving
45. Kobieta w bieli - Wilkie Collins
46. Ania z Zielonego Wzgórza - LM Montgomery
47. Z dala od zgiełku - Thomas Hardy
48. Opowieść podręcznej - Margaret Atwood
49. Władca much - William Golding
50. Pokuta - Ian McEwan
51. Życie Pi - Yann Martel
52. Diuna - Frank Herbert
53. Cold Comfort Farm - Stella Gibbons
54. Rozważna i romantyczna - Jane Austen
55. Pretendent do ręki - Vikram Seth
56. Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafon
57. Opowieść o dwóch miastach - Charles Dickens
58. Nowy wspaniały świat - Aldous Huxley
59. Dziwny przypadek psa nocną porą - Mark Haddon
60. Miłość w czasach zarazy - Gabriel Garcia Marquez
61. Myszy i ludzie - John Steinbeck
62. Lolita - Vladimir Nabokov
63. Tajemna historia - Donna Tartt
64. Nostalgia anioła - Alice Sebold
65. Hrabia Monte Christo - Alexandre Dumas
66. W drodze - Jack Kerouac
67. Juda nieznany - Thomas Hardy
68. Dziennik Bridget Jones - Helen Fielding
69. Dzieci północy - Salman Rushdie
70. Moby Dick - Herman Melville
71. Oliver Twist - Charles Dickens
72. Dracula - Bram Stoker
73. Tajemniczy ogród - Frances Hodgson Burnett
74. Notes From A Small Island - Bill Bryson
75. Ulysses - James Joyce
76. Szklany klosz - Sylvia Plath
77. Jaskółki i amazonki - Arthur Ransome
78. Germinal - Emile Zola
79. Targowisko próżności - William Makepeace Thackeray
80. Opętanie - AS Byatt
81. Opowieść wigilijna - Charles Dickens
82. Atlas chmur - David Mitchell
83. Kolor purpury - Alice Walker
84. Okruchy dnia - Kazuo Ishiguro
85. Pani Bovary - Gustave Flaubert
86. A Fine Balance - Rohinton Mistry
87. Pajęczyna Szarlotty - EB White
88. Pięć osób, które spotykamy w niebie - Mitch Albom
89. Przygody Sherloka Holmes'a - Sir Arthur Conan Doyle
90. The Faraway Tree Collection - Enid Blyton
91. Jądro ciemności - Joseph Conrad
92. Mały książę - Antoine De Saint-Exupery
93. Fabryka os - Iain Banks
94. Wodnikowe wzgórze - Richard Adams
95. Sprzysiężenie głupców - John Kennedy Toole
96. Miasteczko jak Alice Springs - Nevil Shute
97. Trzej muszkieterowie - Alexandre Dumas
98. Hamlet - William Shakespeare
99. Charlie i fabryka czekolady - Roald Dahl
100. Nędznicy - Victor Hugo 


Niewiele z tego przeczytałam, ale trochę wybrałam do przeczytania w przyszłości. Nie lubię fantastyki i s/f ("Autostopem przez galaktykę" przemęczyłam, ale nie byłam zachwycona), stad nie zamierzam czytać "Władcy pierścieni" ani serii o Harrym Potterze, ale być może kiedyś zechcę poznać fenomen tych powieści, dlatego nie wykreślam ;-). Nigdy nie mów nigdy. Zastanawiające, że nie ma tu żadnej polskiej książki.

Pozdrawiam,

środa, 14 września 2011

Stosik biblioteczny 2.

Oto skutek ostatniej wyprawy do miejskiej biblioteki. Wyjątkowo pusto na półkach, pewnie efekt wzmożonego czytelnictwa w wakacje. Coś się jednak udało wybrać. W zasadzie zawsze da się coś wybrać ;-)


Od góry:
  • Jedz, módl się, kochaj - wreszcie upolowałam, już nawet zaczęłam czytanie w wersji elekronicznej, na szczęście straciłam zapał - wolę jednak papierowe,
  • Osiem zeszytów - z mojej listy,
  • Ocalałem z Treblinki - niestety, to zdarzyło się naprawdę, dawno - ale nie zapominajmy,
  • Zanim umrę - dalej w smutnych, trudnych tematach,
  • I wciąż ją kocham - nie zaszkodzi trochę melodramatów ;-), 
  • Klub matek swatek - nie przepadam za tego typu literaturą (zwaną "kobiecą", prześmiewczo moim zdaniem), ale nie znam jeszcze tej autoki, więc chcę coś przeczytać zanim powiem "nie", 
  • Obrączki. Opowieść o rodzinie Marii i Lecha Kaczyńskich - biograficzna, jak wynika z tytułu.
 Natomiast gorzej było z literaturą dziecięcą:
- Franklina... nie było,
- Smerfów... nie było,
- pana Kuleczki... nie było,
- Misia Uszatka... nie było,
- ale za to była Martynka - wzięłyśmy 3 - w ramach niedoboru książeczek z innych ulubionych serii,
- Reksio... był - wzięłyśmy,
- oraz miś Paddington - nasze pierwsze spotkanie z tym misiem, zobaczymy co z tego wyniknie.
Przeglądałam jeszcze "Muminki" - myślałam, że już się będą nadawać do czytania czterolatce - ale ostatecznie uznałam, że na moją córkę muszą jeszcze chwilę poczekać.


Od góry:
  • Martynka w szkole tańca,
  • Martynka w samolocie
  • Martynka jest chora,
  • Reksio. Przygoda łakomczucha i inne opowiadania,
  • oraz Paddington zwiedza miasto
Rozpoczęło się czytanie...

Pozdrawiam,

czwartek, 8 września 2011

"Dowód prawdy" Davida Baldacci'ego

Kryminały nie są moim ulubionym gatunkiem literackim, ale mimo to od czasu do czasu sięgam i po nie. Zwłaszcza kiedy jestem na wakacjach i skończyły mi się inne lektury. Skutek bywa różny.

źródło: lubimyczytac.pl
Jak w każdym kryminale jest zbrodnia, jest trup, jest winny-niewinny i cała masa zagadek. „Dowód prawdy” to opowieść o człowieku który popełnił okrutne morderstwo na niewinnej dziewczynce, ale, choć zrobił to osobiście, to nie on stoi za swoimi czynami. Skomplikowane? Nie potrafi jednak tego wyjaśnić, bo nie pamięta wydarzeń poprzedzających zbrodnię. Musi wziąć na siebie odpowiedzialność za nie do końca swoje działania, aby zamienić wyrok śmierci na dożywocie. Po wielu latach wiezienia otrzymuje tajemniczy list, który stanowi dowód jego niewinności, tytułowy dowód prawdy. Historia toczy się dalej.

Początek nieco mnie rozkojarzył - autor według mnie wprowadził zbyt wielu bohaterów na raz. Gdy już się połapałam kto jest kim, jakoś poszło. Akcja obejmuje wydarzenia na przestrzeni 25 lat. Oczywiście nie toczy się przez całe ćwierćwiecze, tylko nawiązuje do zbrodni sprzed lat, a rozwiązanie zagadki to już czasy współczesne. Wyjaśnienia są żmudne, trudne i toczą się przez całą książkę, a i tak okazują się niezbyt wyrafinowane, banalne i mało zaskakujące. Autor na siłę naprowadza na rozwiązanie poszczegółnych części łamigłówki (np. pomysł z makijażem-kamuflarzem). Kilka wątków jakby niedokończonych - nieznane przyczyny konfliktu między braćmi Fiske i przyszłość związku Sary i Johna (bo i taki się zawiązał). Chociaż tu muszę oddać sprawiedliwość, bo przeczytałam wersję okrojoną książki, zamieszczoną w jednym tomie razem z trzema innymi, więc może się mylę i to było wyjaśnione. W grę wciągnięci są przedstawiciele chyba  wszystkich zawodów prawno-wykonawczych. Baldacci wspomaga się swoją znajomością praktyki prawa i sądownictwa. Jest to niewątpliwy plus - miło się czyta, gdy wie się, że ktoś ma jakieś pojęcie o tym co pisze. Czyta się z zaciekawieniem, dążąc wytrwale do końca, aby poznać wreszcie finał.

Książka stała się bestsellerem, choć nie wpadłabym na to, gdybym nie przeczytała notki na okładce. Dla miłośników gatunku - ok, dla pozostałych - można przeczytać, choć nadmiernych wrażeń i wypieków na policzkach nie należy się spodziewać.

Moja ocena: 3,5/6

Pozdrawiam,

wtorek, 6 września 2011

księgarnia Dedalus

Parę dni temu wybrałam się do pasmanterii w celu zakupienia włóczki w związku z działalnością na moim drugim blogu. Niestety sklep otwierali dopiero o 11., a ja byłam grubo ponad godzinę przed czasem. Chcąc nie chcąc wybrałam się na spacer po Warszawie i przypadkiem natrafiłam na pewną ciekawą księgarnię. Dedalus. Jest to sieć księgarni działających w kilku większych miastach w Polsce, również w internecie. Ideą tego sklepu jest sprzedaż książek w taniej cenie. Naprawdę. Jest w czym wybierać. Nie uświadczysz tu co prawda "najnowsiejszych nowości", ale przecież każdy książkomaniak znajdzie coś godnego uwagi i coś czego jeszcze nie ma, a koniecznie mieć musi. Jest tam wszystko: powieść współczesna, historia, nauka języków, kuchnia, książki podróżnicze, fantastyka, romanse, kryminały, klasyka - dla każdego coś miłego. Ceny wahają się od kilku złotych do dwudziestu paru. Wybrałam skrupulatnie pozycje, których jeszcze nie czytałam, a chciałabym mieć i czym prędzej opuściłam te gościnne progi (bo rozhuśtałabym się z zakupami, bez dwóch zdań). Za 4 książki zapłaciłam 50 zł. Oto moje łupy:


"Tysiąc drzewek pomarańczowych" - 9 zł,
"Cień wiatru" - 16 zł,
"Balsam dla duszy przyszłej matki" (lubię "Balsamy", a co ;-) - 13 zł
i "Baśnie Andersena" (pięknie wydane, w twardej okładce, a w środku mnóstwo baśni, których moja córka jeszcze nie zna) - 12 zł.

Warto zajrzeć. W Warszawie księgarnia jest przy ul. Koszykowej 59. Co do innych miast, odsyłam na ich stronę inernetową w celu sprawdzenia adresu.


Pozdrawiam,

środa, 31 sierpnia 2011

„Pollyanna” Eleanor H. Porter

Jakimś sposobem ominęłam tę pozycję w latach szkolnych. Czas było nadrobić zaległości. I choć to powieść przeznaczona dla młodzieży, przeczytałam z przyjemnością.

źródło: lubimyczytac.pl
W trakcie lektury przypomniała mi się „Ania z Zielonego Wzgórza”, którą to książkę, nota bene, również przeczytałam jako dorosła osoba. No cóż, moje dorastanie upłynęło pod znakiem Jeżycjady. Zarówno tytułowa Pollyanna, jak i wspomniana Ania to sieroty, które przybywają do nowych domów. Obie są cudownymi dziewczynkami i zmieniają życie otaczających je ludzi, a w przypadku tej pierwszej nawet całego miasta (nieważne, że ta czarodziejska odmiana wszystkich mieszkańców nie jest zbyt wiarygodna). Kluczem tego sukcesu jest wymyślona przez ojca Pollyanny „gra w zadowolenie”. Po jej zasady odsyłam do lektury. Dość powiedzieć, że reguły w/w gry czynią życie przyjemniejszym i prostszym do zaakceptowania, nawet jeśli z pozoru jest to niemożliwe.

Książka bowiem porusza wiele trudnych tematów: chorobę i kalectwo, nieporozumienia rodzinne, sprzeczki zakochanych, samotność czy niezrozumienie. Nie jest łatwo dostrzec w tych wszystkich smutnych rzeczach pozytywne i jasne strony. A gra w zadowolenie to umożliwia. I choć w notce na tyle okładki jest nazwana staroświecką i naiwną, a nawet humorystyczną i irytującą, wcale się z tym nie zgadzam. Przeciwnie – uważam, ze każdy powinien spróbować tej gry, a wtedy ujrzy jasny promyk w każdej trudnej sytuacji. Jest jak światło w pryzmatach, które fascynowały tę niezwykłą dziewczynkę. Polecam tę zabawę wszystkim, zwłaszcza naszym rodakom, których malkontentyzm zdaje się być cechą narodową.

„Pollyanna”, zaraz po jej wydaniu w 1913 roku, z miejsca stała się bestsellerem i przyniosła ponadczasową sławę swej autorce, choć ta pisała głównie romanse. Książka zyskała wielomilionowe nakłady, została przetłumaczona na wiele języków obcych, powstały nowe przygody Pollyanny. Była wielokrotnie ekranizowana, pierwszy raz rolę główną odegrała gwiazda filmu niemego – Mary Pickford.

Książka mimo wielu smutnych perypetii bohaterki i jej nowych przyjaciół jest bardzo ciepła, optymistyczna i pełna nadziei. Jeżeli jeszcze jej nie przeczytałaś, to bez względu na wiek zrób to teraz, jeżeli natomiast lekturę tej pozycji masz już za sobą to nie muszę Cię namawiać, abyś poleciła ją dziewczynce w wielu Pollyanny. Na pewno na tym skorzysta.

Moja ocena: 5/6

Pozdrawiam,



piątek, 19 sierpnia 2011

"Śniadanie u Tiffany'ego" Trumana Capote

Wiele jest książek - kanonów literatury, które od dawna zajmują żelazną pozycję na mojej liście "koniecznie przeczytać". Również "Śniadanie u Tiffany'ego" na niej się znajdowało. I wreszcie przeczytałam. Jestem zachwycona.

Tytuł utkwił mi w głowie za sprawą słynnego filmu z Audrey Hepburn w roli głównej, który to znajduję się z kolei na mojej liście filmów "koniecznie do obejrzenia" kiedyś tam, najlepiej szybko. Nie omieszkam nadrobić kiedy nadarzy się okazja.

źródło: lubimyczytac.pl
Niedługa, cudna opowiastka. Akcja nowelki toczy się w Nowym Jorku w latach 40. XX wieku. Historia opowiedziana jest z perspektywy Freda, zarazem jednego z bohaterów. Poznajemy Holly - szaloną, nietuzinkową dziewczynę. I Freda - początkującego pisarza, który taka naprawdę ma na imię ... zapomniałam jak ;-), ale zostaje Fredem na cześć brata Holly, którego jej przypomina. Tak nitka łącząca ją z dawnym życiem, bliskość brata, której potrzebuje.

Holly doświadczyła trudnego życia. Pozostawiona sama sobie, wychodzi za mąż z konieczności, stając się jednocześnie 14-letnią żoną i matką, aby zapewnić byt sobie i bratu. Na tym etapie życia taki stan rzeczy jej odpowiada. Wkrótce jednak zaczyna pragnąć czegoś więcej. Codzienne śniadania u Tiffany’ego – to jest to o czym marzy. Aby zrealizować swój cel postanawia uciec do Nowego Jorku i znaleźć męża milionera. Następnie zostaje dziewczyną do towarzystwa i obraca się w wysokich sferach. Wchodzi w świat bogactwa i blichtru. Wiedzie ciekawe, ekstrawertyczny styl życia, ale płaci za to wysoką cenę. Z jednej strony wymarzone życie, z drugiej pogardzany przez nią samą światek, aby je mieć. W trudnych chwilach idzie do sklepu Tiffany’ego, gdzie zapach srebra i portfeli z wężowej skóry przypomina jej po co to wszystko robi. Czy jest szczęśliwa? Chyba nie, skoro postanawia znowu uciec. Do nowych marzeń.

Holly Golightly, w podróży. Tak jest napisane na wizytówce na drzwiach. Wizytówki są oczywiście od Tiffany'go (chciała coś mieć od niego). I to w pełni odzwierciedla jej tryb życia. Mieszkanie ma nieurządzone, ubrania w walizkach, nawet kot nie ma imienia, gdyż też jest tu tymczasowo, a tylko "spotkali się przypadkowo i nie należą do siebie". Nie ma niczego na stałe, bo ciągle szuka swojego miejsca, jak mówi: „Nie chcę mieć niczego na własność, dopóki nie znajdę takiego miejsca, w którym będę wiedzieć, że ja i rzeczy należymy do siebie. Na razie nie za bardzo wiem, gdzie to jest. Ale wiem, jak to jest.” Jest ciągle w podróży, ale pragnie osiąść gdzieś na stałe, uspokoić się, prowadzić bezpieczne i ustabilizowane życie.

Nieodpowiedzialna, cyniczna, wyrachowana, nie licząca się z nikim, wykorzystująca mężczyzn, a jednak wzbudza pozytywne uczucia, intryguje. Roztrzepana, beztroska, urocza. Żyje tak jak chce i tak jak jej się w danej chwili podoba, kiedy przestaje - znika i zaczyna prowadzić nowy styl życia. Wieczna uciekinierka czy kobieta wciąż w drodze?

Pozostaje niedosyt, gdzie teraz jest Holly, czy jest w końcu szczęśliwa, czy dalej szuka swego szczęścia w podróży.

Nie czytałam do tej pory nic Trumana Capote, ale po lekturze "Śniadania u Tiffany'ego" z przyjemności sięgnę jeszcze po jego książki.

Moja ocena: 6/6

Pozdrawiam,

niedziela, 10 lipca 2011

"Sto pociągnięć szczotką przed snem" Melissy Panarello

źródło: lubimyczytac.pl
Kiedyś tam wpisałam tę pozycję na swoją prywatną listę książek do przeczytania. Nie czytałam recenzji, spodobał mi się tytuł. Wyobrażałam ją sobie jako ciepłą, przyjemną  powieść, może nawet nieco staroświecką, dla egzaltowanych panienek. O, jakże mylne było moje wyobrażenie! Tytuł wcale nie oddaje spodziewanej treści ksiązki.

Zaczyna się seksem. Odważnym, bez tematów tabu. I... tak jest do końca. Każdy ma pragnienie odwzajemnionej miłości, każdy jej szuka. Również autorka próbuje ją znaleźć. Przed snem 100 razy pociąga włosy szczotką, bo tak, jak mówi jej mama, robiły prawdziwe księżniczki. Nasza bohaterka księżniczką jednak nie jest. Jest... jest... poszukiwaczką drugiej połowy siebie. Tyle, że zabiera się do tego od niewłaściwej strony. Można wiele razy się mylić, ale szukanie prawdziwego uczucia nie polega chyba na próbowaniu seksu z każdym i we wszystkich możliwych konfiguracjach. Trochę to naciągane, jak dla mnie. Autorka pewnie miała inny konspekt, ale jej nie wyszło. Nagle na zakończenie, gdy wydawało się, że temat będzie się ciągnął już do końca, piękna bajka z morałem opowiedziana bohaterce przez mamę – jakby nie z tej książki. I wreszcie wielka miłość, choć szukana tak wytrwale i tak bez sensu, odnaleziona przypadkiem. Razem z miłością ta dziewczyna odnajduje samą siebie; jest Melissą, nie lolitką, nie przedmiotem. Okazuje się jednak, że chociaż mogła dawać, to już brać nie potrafi. Nie umie przyjąć miłości prawdziwej i czystej. Czy jej się to uda? Czy stanie się księżniczką?
Przez większość książki czułam niesmak, końcem autorka się nieco zrehabilitowała. Ale tylko trochę. Można pisać o miłości i można pisać o seksie, ale sposób w jaki to zrobiła Melissa Panarello nie trafia do mnie.

Nie wiem kto miał być w grupie docelowej czytelników tej książki. Stawiałabym na obleśnego dziada jarającego się lolitkami. I dziwiłam się, że napisała to młoda kobieta. Celem książki miało być chyba podsycanie wyobraźni niedojrzałych, niedoświadczonych rówieśników. Niby na końcu jest jakiś morał, konkluzja, ale jakby obok. Całość koncentruje się na chorych fantazjach nastolatki. Książka biła rekordy popularności we Włoszech, nakręcono nawet na jej podstawie film. No cóż...jaki popyt, taka podaż.

Pierwsze strony tej książki przywiodły mi na myśl przeczytany niedawno „dziennik Laury Palmer”. Ta sam zagubiona, niewinna dziewczyna-dziecko szukająca prawdziwej miłości i z taką samą okrutnością karająca swe ciało. Ta sama forma pamiętnika. Tamta jednak miała jakiś sens, jakiś podtekst, tajemniczość, coś się działo dla czegoś i po coś. W tej jest tylko seks, seks, seks i na końcu... seks, ale trochę w innym wymiarze.. Gdyby go usunąć, to nie zostało by nic, żadnego wątku, żadnej akcji, żadnej fabuły..

Ogólnie nie polecam, jak ktoś chce sobie poczytać o cielesnych aspektach miłości, a harlekiny mu nie wystarczają, to istnieją wartościowsze pozycje.

Moja ocena: 2,5/6. To ½ punktu za przystępniejsze w odbiorze zakończenie.

Z pozdrowieniami,

czwartek, 30 czerwca 2011

"100 najpiękniejszych miejsc w Polsce" pod redakcją Agnieszki Pioch-Sławomirskiej

Znacie to powiedzenie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie”? Wielu z nas kocha podróże i pragnie zwiedzać wciąż nowe zakątki świata. Tymczasem Polska może się poszczycić unikatowymi zabytkami, cudownymi miejscami i zapierającą dech w piersiach przyrodą. Niektóre z nich są tuż obok. Może o nich jeszcze nie wiesz, a może zwyczajnie zabrakło Ci czasu by je zobaczyć, bo przecież są tak blisko, więc uważasz, że jeszcze zdążysz. Niekoniecznie. Wiele pięknych miejsc znika w oczach – unicestwia je natura lub ludzka niedbałość i za chwilę może ich już nie być. Do tych nietrwałych cudów przyrody i dzieł człowieka należą chociażby Pustynia Błędowska lub ruiny kościółka w Trzęsaczu. Archikatedra Wniebowzięcia NMP w Gdańsku o mało nie spłonęła w niedawnym pożarze – szczęśliwi, którzy zdążyli zobaczyć dzieła sztuki bezpowrotnie strawione przez ogień. Tak więc, spieszmy się...



źródło: ceneo.pl
Co i gdzie warto zobaczyć? Dobrym drogowskazem jest książką pod redakcją Agnieszki Pioch-Sławomirskiej „100 najpiękniejszych miejsc w Polsce”. Jest to przewodnik po wybranej setce najpiękniejszych zakątków naszego kraju. Wydany w formie albumu zbiór niezwykłych zabytków, pomników przyrody, miejsc związanych ze znanymi ludźmi, przedmiotów kultu religijnego. Z każdą przewracaną kartką poznajemy kolejny niezwykły obszar rodzinnego kraju - ciekawie, choć krótko opisany. Przeczytamy tu o faktach, ciekawostkach, legendach związanych z danym miejscem. Ułożono je alfabetycznie, zaczynając od Arkadii, a kończąc na Żelazowej Woli, co ułatwia poruszanie się po stronach. Każdy opis zilustrowany jest czarownymi fotografiami. Na końcu książki znajduje się dokładny opis zdjęć użytych do publikacji.


100 najpiękniejszych miejsc w Polsce wg książki o tym samym tytule. Zachowałam oryginalność nazewnictwa poszczególnych rozdziałów. Pogubiłam te miejsca w których byłam, kursywą zaznaczyłam te, które w pierwszej kolejności odwiedzić zamierzam. A Ty?


1.       Arkadia pod Łowiczem. Słynny park sentymentalny.
2.        Babia Góra. Królowa Beskidów.
3.        Bagna biebrzańskie. Ptasi raj.
4.        Baranów sandomierski. Manierystyczny zamek.
5.        Białystok. Pałac Branickich.
6.       Bieszczady. Dzikie ostępy.
7.       Biskupin. Prehistoryczna osada.
8.        Bronowice. „Ryglówka”
9.        Brzeg. Zamek Piastów śląskich.
10.     Czarna Hańcza. Rzeka z charakterem.
11.    Czarnolas. Muzeum Jana Kochanowskiego.
12.     Czermna. Kaplica czaszek.
13.     Czocha. Zamek nieodkrytych tajemnic.
14.    Dąb Bartek. Zielony olbrzym.
15.     Dębno. Późnogotycki zamek rycerski.
16.     Dębno Podhalańskie. Drewniany Kościółek z drugiej połowy XV wieku.
17.    Dolina Pięciu Stawów. Najpiękniejsza dolina w Tatrach
18.     Dolina Prądnika. Maczuga Herkulesa i inne niezwykłe skały.
19.    Frombork. Warowna katedra.
20.    Gdańsk. Kościół Mariacki.
21.    Gdańsk. Trakt Królewski.
22.    Gniezno. Katedra z relikwiami św. Wojciecha.
23.     Golub-Dobrzyń. Zamek królewny Anny Wazówny.
24.     Gołuchów. Siedziba znanych wielkopolskich rodów.
25.     Góry Stołowe. Skalny labirynt.
26.    Grabarka. Święte miejsce prawosławia.
27.    Jar Raduni. Mroczna kraina dziwów.
28.    Jaskinia Raj. Najpiękniejsza jaskinia w Polsce.
29.    Jasna Góra. Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej.
30.    Kalwaria Zebrzydowska. Polska Jerozolima.
31.     Karkonosze. Niezwykłe skały, urwiska i wodospady.
32.     Karpacz. Świątynia Wang.
33.    Kazimierz Dolny. Urokliwe miasteczko nad Wisłą.
34.     Kozłówka. Muzeum Zamoyskich.
35.    Kórnik. Rezydencja Białej Damy.
36.    Kraków. Barbakan.
37.    Kraków. Katedra na Wawelu.
38.    Kraków. Kazimierz.
39.    Kraków. Kościół Mariacki.
40.    Kraków. Sukiennice.
41.    Kraków. Zamek królewski na Wawelu.
42.     Krasiczyn. Perła polskiego renesansu.
43.    Kruszwica. Mysia Wieża.
44.     Kruszyniany. Meczet tatarski.
45.    Krutynia. Najpiękniejszy szlak rzeczny.
46.     Krzyżotopór. Niesamowite ruiny.
47.     Książ. Największy zamek Śląska.
48.     Kwiatoń. Łemkowska cerkiew w Beskidzie Niskim.
49.     Leżajsk. Kościół i klasztor oo. Bernardynów.
50.    Licheń. Sanktuarium Maryjne.
51.     Lidzbark warmiński. Biskupia rezydencja.
52.     Lubiąż. Opactwo cystersów.
53.     Łagów. Zamek Joannitów.
54.     Łańcut. Pałac Lubomirskich i Potockich.
55.    Łeba. Ruchowe wydmy w Słowiańskim Parku Narodowym.
56.    Łódź. Ulica Piotrkowska.
57.    Malbork. Zamek krzyżacki.
58.    Mierzeja Helska. Bałtycka „kosa”.
59.    Morskie Oko. Owiane legendami górskie jezioro.
60.     Nałęczów. Ulubione miejsce wypoczynku Bolesława Prusa.
61.     Nieborów. Dzieło pięknych pań.
62.     Niedzica. Malowniczy zamek w Pieninach.
63.     Nowy Wiśnicz. Zamek, który gościł królów.
64.    Oblęgorek. Muzeum Henryka Sienkiewicza.
65.    Ogrodzieniec. Ruiny największego zamku na Szlaku Orlich Gniazd.
66.     Opinogóra. Muzeum Romatyzmu.
67.     Pelplin. Katedra Najświętszej Marii Panny.
68.     Pieskowa Skała. Zamek zawieszony nad doliną Prądnika.
69.    Poznań. Renesansowy Ratusz i kamienice Starego Rynku.
70.    Przełom Dunajca. Najpiękniejszy przełom rzeczny w Europie.
71.    Przylądek Rozewie. Najdalej na północ wysunięty punkt w Polsce.
72.     Pszczyna. Pałac Hochbergów.
73.    Pustynia Błędowska. Polska Sahara.
74.    Puszcza Białowieska. Królestwo żubra.
75.     Radzyń Podlaski. Rokokowe cacko.
76.     Rogalin. Pałac wśród dębów.
77.     Rydzyna. Rezydencja Leszczyńskich i Sułkowskich.
78.     Sandomierz. Jedno z najstarszych miast w Polsce.
79.    Stary Sącz. Kościół i klasztor Klarysek.
80.     Strzelno. Skarby sztuki romańskiej.
81.     Szwajcaria Kaszubska. Kraina czystych jezior i malowniczych wzgórz.
82.    Święta Lipka. Jedno z najstarszych sanktuariów maryjnych w Polsce.
83.    Święty Krzyż. Pradawny ośrodek kultu maryjnego.
84.    Toruń. Stare Miasto.
85.    Trzęsacz. Ruiny kościoła.
86.     Tyniec. Opactwo Benedyktynów.
87.    Wambierzyce. Bazylika Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny.
88.    Warszawa. Łazienki.
89.    Warszawa. Plac Zamkowy z kolumną Zygmunta.
90.    Warszawa. Powązki.
91.    Warszawa. Zamek Królewski.
92.    Wieliczka. Kopalnia soli.
93.    Wilanów. Ulubiona rezydencja Jana III Sobieskiego.
94.    Wodospad Siklawa. Największy wodospad w Tatrach.
95.     Wrocław. Gotycki ratusz.
96.     Wyspa Wolin. Królestwo bielika.
97.    Zakopane. Kurort u stóp Tatr.
98.    Zalew Soliński. Największe sztuczne jezioro.
99.     Zamość. Renesansowe Miasto.
100.      Żelazowa Wola. Miejsce urodzin Fryderyka Chopina.


Rozpoczął się okres wakacyjny. Może w pobliżu miejsca, w którym będziesz odpoczywać, znajduje się coś godne obejrzenia? Książka będzie wskazówką. Życzę dobrego wypoczynku i wielu wrażeń z nowoodwiedzanych zakątków naszej pięknej ojczyzny.

Moja ocena: 5/6 - mogłoby być więcej ciekawostek i obszerniejsze opisy. 

Ze słonecznymi pozdrowieniami,  

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...