piątek, 11 kwietnia 2014

Stosik 2/2014

Podczas ferii (tak, miałam ten post przygotowany wcześniej) i pobytu u mamy miałam dużo wolnego czasu i nadrobiłam zaległości w lekturze. Przeczytałam książki, które ze sobą przywiozłam i dwie z rodzimej biblioteczki. Dzięki temu, po powrocie, mogłam się wybrać do biblioteki po nowe. Jak ja to lubię.

Wzięłam to:


  • Kamerdyner - cieszę się, że udało mi się to wypożyczyć, bo miałam ochotę obejrzeć film o tym samym tytule. W przypadku ekranizacji danej powieści wolę najpierw poznać książkę, na podstawie której został nakręcony film. Idzie na pierwszy ogień;
  • Oliver Twist - Dickensa czytałam jedynie Opowieść wigilijną. Najwyższy czas to zmienić, zwłaszcza, że, podobnie jak poprzednia książka, jest już przeniesiona na duży ekran. I to przez Polańskiego, którego twórczość sobie cenię; 
  • Więzień nieba - Miałam wielką chętkę na tę książkę, bo lubię jej autora, ale chyba oddam nieprzeczytaną. Nie wiedziałam, że jest to trzecia cyklu, po Cieniu wiatru i Grze anioła, a ja lubię czytać po kolei;
  • Kochanie, zabiłam nasze koty - miałam kiedyś Pawia królowej i była to jedna z kilku książek, których nie doczytałam do końca. A ja nie mam w zwyczaju porzucać książek w trakcie czytania, więc o czymś to świadczy. Bardzo nie lubię też oceniać autora/autorki po jednej książce, dlatego postanowiłam dać jej jeszcze szansę. 

Tym razem wzięłam też do biblioteki córkę i wybrała takie książki:


  • Najnowsze przygody Mikołajka - niestety już nie autorstwa nieocenionych Sempe i Goscinnego. Uwielbiamy Mikołajka, więc jeśli książka będzie choć w połowie tak udana jak pierwowzór, to będzie warto. Opowiadania napisano na podstawie odcinków telewizyjnego serialu animowanego; 
  • Poczytaj mi mamo - czwarta część zebranych książeczek, tak popularnych i lubianych w czasach mojego dzieciństwa. W tej księdze także odnalazłam te, które kiedyś miałam, z niezmienionymi ilustracjami. Dla mnie cudowna podróż w beztroską przeszłość, dla córki radość poznawania. Nie miałyśmy jeszcze tylko części trzeciej.

W mojej bibliotece zmiany - dawne karty biblioteczne i katalogi w drewnianych szufladkach idą do lamusa - teraz nastąpi era komputeryzacji. Duże ułatwienie, ale pozostanie mi sentyment do starego typu katalogowania i wypożyczania.
Pozdrawiam,

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...