czwartek, 20 grudnia 2012

"Moja bliskość największa" Janusza Wiśniewskiego

źródło: lubimyczytac.pl
Nota od wydawcy:
"Moja bliskość największa" to zbiór 15 felietonów Janusza Leona Wiśniewskiego, jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy, autora bestsellerowej "Samotności w sieci". Większość tekstów publikowana już była w miesięczniku "Pani". Tym razem czytelnik może zapoznać się z ich dłuższą, pełną wersją. Autor kreśli poruszający portret Damiana - autystyka, który ma fotograficzną pamięć i talent do języków obcych. Teraz dojrzewa. W świat erotyki pomaga mu wkroczyć "asystentka seksualna". Bohaterką innego felietonu jest Bettina, która szuka miłości w popularnych serwisach randkowych. Już kilka razy się sparzyła, ale nie traci nadziei. Czy znajdzie miłość swojego życia? Z kolei Patryk ma wszystko, czego można zapragnąć. Jego ojciec, producent kombajnów, kupuje mu luksusowe mieszkania i drogie samochody. Posyła syna do najlepszych szkół. Ale Patryk ma inne marzenie - woli być florystą i układać kwiaty w małej kwiaciarni...
Czytając książkę "Moja bliskość największa", przekonujemy się, że Wiśniewski jest mistrzem krótkiej formy. Za pomocą paru obrazków, czasem kilku zaledwie zdań, potrafi przekazać prawdę o ludzkiej naturze. Nikt tak jak on nie pisze o seksualności, skrywanych pragnieniach, bolesnych rozczarowaniach i potrzebie miłości. Dzięki jego tekstom możemy lepiej zrozumieć samych siebie, a także nasz coraz bardziej zwariowany świat.

Moja opinia:
Miałam bardzo mało czasu na przeczytanie tej książki, na szczęście wyrobiłam się ;-). Czyta się sprawnie, lekko, choć nie mogę powiedzieć: szybko i bez zastanowienia. To nie jest lektura na wypełnienie nudnego wieczoru.

Teksty idealnie obrazują najróżniejsze ludzkie charaktery. Mało kto tak rozumie człowieka jak Janusz Wiśniewski. Powiem więcej - mało komu chce się zrozumieć drugiego człowieka. Zbyt łatwo oceniamy i przyklejamy etykietkę. A może by tak najpierw tego kogoś poznać?

Autor przytacza dużo ciekawostek statystycznych oraz interpretuje je. Nie przedstawia tylko suchych liczb. Znów stara się zrozumieć, poznać powody ludzkich postępowań, ich dążenia i pragnienia. Życie jest skomplikowane i nikt kto stoi z boku nie powinien mówić drugiemu jak ma postępować. Nikt tak naprawdę nie wie co on przeżywa i z jakimi przeciwnościami musi się zmierzyć. Dlatego zanim ocenimy innego człowieka spróbujmy wczuć się w jego życiową rolę, poznać sytuację w jakiej się znalazł. Bądźmy empatyczni. Tak jak Janusz Wiśniewski.

Felietony są pozornie różne: o człowieku, który pod względem materialnym ma wszystko, a jednak realizuje się układając róże; o autystyku, który choć tak inny ma potrzeby i pragnienia jak każdy człowiek; o mężczyźnie, który pragnie dziecka, ale okazuje się, że jednak nie tak bardzo; o kobiecie której spełniają się piękne plany dotyczące małżeństwa i macieżyństwa, a potem marzenia zamieniają się w przykrą rzeczywistość, o człowieku obojga płci, który odnalazł siebie, ale wciąż nie może się doczekać na akceptację ze strony otaczających go ludzi, itd. Każda historia jest inna, ale tych ludzi łączy jedno - każdy chce być szczęśliwy i tego szczęścia szuka.

Choć książka jest krótka (88 stron) i można ją przeczytać za jednym zamachem, polecam powściągliwość w tej kwestii. Dużo istotnych spraw poruszonych w książce może nam w pośpiechu umknąć, a szkoda by było, bo można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć.

Moja ocena: 5,5/6

Pozdrawiam,

sobota, 8 grudnia 2012

Stosik biblioteczny 6.

Znów pokazuję z lekkim poślizgiem, wszystkie książki już zdążyłam przeczytać ;-). Lilce została jeszcze jedna.

Mój stosik:


Ponieważ tym razem przeczytałam powyższe książki, mogłam od razu napisać parę słów o każdej z nich. Od góry:

  • Teren prywatny - książka nadesłana na konkurs wydawnictwa Zysk i S-ka. Bardzo udany debiut. Autorka piszę lekko, z humorem. Kolejna książka o tym jak kobieta porzucona przez męża od nowa układa sobie życie. Troszkę trąci banałem. Jednak mimo wielu książek w tym temacie, ta różni się od pozostałych. Bohaterka pokazuje jak można do trudnego momentu podejść z dystansem i z humorem. Fabuła jest naturalna, nie pisana na siłę, w miarę zgodna z realnym życiem. Można przeczytać. Na długie, zimowe wieczory w sam raz. 
  • Osobowość ćmy - uzupełniam zaległości w poznawaniu książek Grocholi. To ostatnia pozycja z tych starszych książek. Zostały mi tylko te pisane w duecie z Andrzejem Wiśniewskim i dwie ostatnio wydane. Bardzo piękna i wzruszająca opowieść o przyjaźni, choć momentami nieco naciągana. Książka odmienna od cyklu "Żaby i Anioły", co oczywiście nie oznacza, że gorsza. Inna, bardzo ciekawie napisana. Ocena pozytywna, chociaż w moim odczuciu jedna ze słabszych książek pani Katarzyny. Ale nadal bardzo dobra ;-). 
  • Tego lata, w Zawrociu - pierwsze moje "spotkanie" z autorką, bardzo udane. Wcześniej zdarzyło mi się przeczytać opowiadanie Kosmowskiej w antologii "Listy miłosne" i to zaostrzyło mi apetyt na książki tej autorki. Z pewnością przeczytam więcej jej książek. Książka inna, niesztampowa, tajemnicza i nieodgadniona. Pierwsza z serii o Zawrociu. 
  • Blady Niko - to ostatnia część trylogii dla młodzieży, zapoczątkowanej wszystkim znaną "Panną Nikt" z późniejszą kontynuacją w "Idź, kochaj". Książki poruszają trudne, bolesne tematy, nie jest to na pewno spokojne czytadełko na wieczór przy którym można się zrelaksować i zaraz zapomnieć. Powieść napisana jest jednym ciągiem co trochę utrudniało mi czytanie, zdecydowanie wolę podział na części czy rozdziały. Z drugiej strony czynność jest bardzo wciągająca i nie czułam się przesycona lekturą, nawet kiedy czytałam dłuższe kawałki. Tryzna pisze o życiu takim jakie jest, nie koloryzując, nie zmyślając, ale udowadnia zarazem, że takie zwykłe życie jest piękne i niepowtarzalne. 

Dziecka stosik:


Od góry:

  • Mikołajek - pierwsza z serii przygód tego przezabawnego i przesympatycznego chłopczyka. Lilka zobaczyła książki u brata i tak poznała Mikołajka. Pierwszych pięciu książeczek nie mamy, dlatego uzupełniamy braki w bibliotece. Czytałam cały cykl synowi (a jak się nauczył sam czytać podkradałam mu lekturę ;-), teraz czytam córce. Uwielbiam te książeczki!!! To znakomity poprawiacz humoru i niezrównany sposób na relaks. Polecam małym i dużym!
oraz tradycyjnie jedna z książek o Franklinie, Smerfach i Martynce, czyli odpowiednio:
  • Franklin i nowy przyjaciel,
  • Długi sen Śpiocha,
  • Martynka w parku
i
  • Ania i Krzyś w ogrodzie - cykl wzorowany na Martynce, ale według mnie nie umywa się do pierwowzoru. Ale i tak nie zaszkodzi przeczytać.
Na dniach wybieram się do biblioteki po nowe łupy. Kiedy pokażę - nie wiem.

Pozdrawiam,

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...