piątek, 16 listopada 2012

"Świat według Garpa" Johna Irvinga

źródło: lubimyczytac.pl
Notka wydawnicza:
Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliźnich. Chyba właśnie dlatego książki Johna Irvinga podbiły serca milionów czytelników, a „Świat według Garpa” od ponad dwudziestu lat cieszy się niesłabnącym powodzeniem. Opisując z pozoru nieprawdopodobne perypetie swoich niezapomnianych bohaterów, autor piętrzy i ujmuje w karykaturalnym skrócie problemy, lęki i zagrożenia obecne we współczesnym świecie. Z wyrozumiałością, choć w krzywym zwierciadle, ukazuje nasze własne, przeważnie żałosne próby zapanowania nad żywiołem, który nas przerasta: życiem.


Moja opinia:
No cóż, książka fajna, przeczytałam, ale piorunującego wrażenia na mnie nie zrobiła. Może dlatego, że za wiele się po niej spodziewałam - "Świat według Garpa" przedstawiany był jako lektura kultowa, którą koniecznie trzeba znać. Może dlatego, że nie do końca jest w moim stylu. Uwielbiam książki współczesne, obyczajowe, ale rzeczywistość zawarta w tej wydała mi się wyolbrzymiona i przejaskrawiona. Co innego książka fantastyczna, tam wszystko jest dozwolone i nic nie powinno zdziwić. Po "Świecie..." oczekiwałam opowieści bardziej realnej. Ta natomiast jest nierzeczywista, nieprawdopodobna, niesamowita. To odróżnia ją od pozostałych czytadeł i zarazem to, co uważam za minus (bo nie przepadam za takimi klimatami) jawi się jednocześnie jako plus (bo jest inna od pozostałych). Książka jest dziwna - tak jak dziwny jest Garp, jego rodzina, znajomi, jego przygody i jego książki. Dziwna i nieprawdopodobna - tak w skrócie mogę określić tę powieść. Książka obejmuje kilkadziesiąt lat i choć autor dość sprawnie przebrnął przez ten okres czasu, to w czytaniu się trochę dłuży. Przechodzimy kolejno przez narodziny kolejnych członków rodziny, ich zaskakujące historie życiowe, aby na końcu wszystkich pochować, wszystkich krewnych i znajomych. Prawie wszyscy umierają. I to już koniec.

Nie chcę przez to powiedzieć, że książka jest zła. Całościowo patrząc jest bardzo ciekawa i udana. Niewątpliwie stanowi jakąś wartość. Autor w groteskowy i prześmiewczy sposób przedstawia rzeczywistość, ale jest to forma obrony przed trudnościami prawdziwego życia. Sposób na zmierzenie się z lękami i pokonanie ich. Metoda na pogodzenie się z przeciwnościami losu, a tych w życiu Garpa było niemało. Nieszablonowa próba zapanowania nad własnym życiem. Bohater w osobliwy sposób patrzy na świat, ale to pomaga mu brać życie takim jakie jest.

Fabuła jest niewątpliwie ciekawa. Tu nie można się nudzić, autor cały czas nas zaskakuje czymś niesamowitym. Bohaterowie nie są jacyś, na zasadzie są bo są, każdy jest szczególny i wyjątkowy, ma silnie zarysowaną osobowość i niezwykłe życie. Dużo brutalnych, wymyślonych co prawda, ale realnych scen. Życiowych, choć oczywiście przerysowanych.

Jest co poczytać. Książka ma ponad 500 stron. Nie zniechęcają mnie takie "elaboraty". Zniechęcały mnie natomiast długie rozdziały. Lubię dzielić sobie książkę na części podczas czytania, najczęściej czytam rozdziałami właśnie. Tu natomiast każdy z nich trwał i trwał, i nie mógł się skończyć. Nie chciałam przerywać w trakcie więc czytanie trochę mnie nużyło.

Książka dziwna, ale na pewno wnosi jakieś wartości w życie, nie żałuję, że przeczytałam. Mimo niestandardowości, a może zwłaszcza dlatego - polecam, szczególnie wielbicielom takich nierealnej, zadziwiającej atmosfery.

Moja ocena: 4/6

Pozdrawiam,

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...